niedziela, 3 stycznia 2016

Rozdział 8

Dziewczyny już przebrane i zadowolone weszły do salonu aby zabrać resztę rzeczy .
- Myślałam , że uciekną nieco później - zaśmiała się Gigi 
- My się dopiero rozkręcałyśmy - powiedziała Olivia z wielkim uśmiechem na twarzy 
Upewniając się , że wszystko  zabrały skierowały się do wyjścia . Po zamknięciu drzwi opuściły posesję kierując się do samochodu . Nagle przed nimi stanęły dwa czarne samochody z których wysiedli jacyś mężczyźni .Każdy z nich złapał dziewczynę po czym wsadzili je do bagażników . Przestraszone dziewczyny nie wiedziały co robić zabrali im telefony i wszystkie ich rzeczy.
Jechali już dłuższy czas , Laura oparta o ramię Olivii bawiła się bransoletką na swoim nadgarstku . Siedziały w ciszy , szok minął teraz nadszedł rodzący się powoli niepokój . Samochód zatrzymał się , a po chwili słychać było głosy . Brunetka złapała Liv za rękę gdy bagażnik zaczął się otwierać . Dwóch chłopaków z kominiarkami wyciągnęli je z bagażnika a po chwili zawiązali oczy  i ręce. Przyjaciółki zaczęły się szarpać ale na marne . Przez całą drogę próbowały się wyrwać i uciekać ale nic im to nie dało . Po jakiś 10 minutach stanęli w miejscu .
- Lauraa, Liv ?- zapytała drżącym głosem Dove
- Dziewczyny ! - krzyknęła Olivia ale Laura miała jakieś dziwne przeczucia .
Brunetka podczas rozmowy pozostałych trzech dziewczyn stała cicho . Czuła głęboko w środku , że coś jest nie tak z tym porwaniem tylko co ? Po chwili znowu została poprowadzona do przodu i ustawiona w rządku z przyjaciółkami . Usłyszały dziwny głos
- I co my z wami mamy zrobić ?
- Nic nam nie róbcie , zapłacimy wam - powiedziała wystraszona Dove
- Jesteś urocza - oznajmił koleiny głos . Brunetkę nie opuszczały podejrzenia co do nagłego porwania . Do głowy przyszła jej myśl , chciała zdemaskować tajemniczych chłopaków .
- Mogłabym prosić o jeden naprawdę ważny dla mnie telefon ? - zapytała udając skruchę
- Do kogo , mamy ? - zaśmiał się jeden z nich
- Nie do mojego ukochanego chłopaka  - trzeba przyznać mimo kłamstwa powiedziała to bardzo przekonująco
- Ty masz chłopaka !?! - zapiszczał chłopak
- Nie Calum , nie mam chciałam się tylko upewnić , że to wy - uśmiechnęła się lekko . Była zła , że ma zasłonięte oczy chciała widzieć ich miny .
- Ale skąd ty , JAK ? - zapytał brunet rozwiązując przyjaciółkę to samo uczynili pozostali
- Jesteś urocza - powiedziała spoglądając na Ashton'a - Żaden porywacz by tak nie powiedział - zachichotała - Świetny pomysł na zemstę ale jesteście marnymi aktorami - powiedziała idąc przed siebie
- Gdzie ty leziesz ? - krzyknęła za nią Olivia
-Spokojnie , zaraz wrócę - odkrzyknęła i ruszyła dalej . Gdy była wystarczająco daleko  wyjęła komórkę , którą oddał jej Michael i zadzwoniła .
- Halo ?
- Mam sprawę , muszę kogoś porządnie nastraszyć - powiedziała spoglądając w stronę przyjaciół
- Przyjechać ?
- Nie , sposób na odległość , pamiętasz ?- zapytała z uśmiechem
- Ja bym nie pamiętał ? - oboje zaśmiali się szatańsko ...


Była jakaś druga w nocy a oni siedzieli na kocach rozmawiając o wszystkim i o niczym .  Nagle zadzwonił telefon Luke'a . Chłopak zdziwił się bo nie wyświetlił mu się żaden numer , odebrał włączając na głośnik
- Halo ? - zapytała blondyn a reszta spojrzała na wyświetlacz , nikt nie odpowiedział .
- Haloo ? - ponowił pytanie ale znowu cisza , po dłuższej chwili usłyszał
- Obserwuję was , nie macie dużo czasu aby uciec teraz zaczynam odliczanie do naszego spotkania , ostatniego w waszym życiu . - połączenie przerwano a wszyscy zaczęli się śmiać sądząc , że to żart . Kontynuowali swoje wygłupy dopóki nie usłyszeli strzału z pistoletu . Spanikowani wstali i szybkim krokiem ruszyli w stronę samochodów , których niestety nie zastali .
- Co się dzieję ? - szepnęła Dove do brunetki
- Zemsta - puściła jej oczko a na je twarzy pojawiło się przerażenie . Powinna dostać jakąś nagrodę za aktorstwo .
- Gdzie są nasze samochody ?! - krzyknął Ashton po czym znów zadzwonił telefon
- Ostrzegałem  - powiedział tajemniczy głos po czym znów usłyszeli strzał
- Co ty od nas chcesz ? - zapytał zdenerwowany Calum trzymając za rękę Michael'a
- Oj , oj jacy wy jesteście głupi . Nie ładnie tak zadzierać z Laurą Marano , nie ładnie . Mam nadzieję , że was nastraszyłem . - rozłączył się a wzrok zespołu został skierowany centralnie na zwijającą się ze śmiechu  Lau . Ta opanowała się i rzuciła im kluczyki od samochodów .
- To taka zasada  na przyszłość - uśmiechnęła się prowadząc ich w miejsce gdzie zaparkowała auta - Ze mną się nie zadziera - puściła im oczko na co wszyscy szczerze się zaśmiali



Witam Witam ! :* Od razu na wstępie mówię , że mi nie wyszedł ale jakoś nie miała na niego planu   :( No nic kochani ! Życzę wam miłego dnia i pozdrawiam was bardzo serdecznie !! :*:* Zapraszam do zakładki Pytania do bohaterów ! !!!!! :* :*





2 komentarze:

  1. Jak to??? Pół godziny temu napisałam komentarz, a tu gucio. Nie ma go.

    No nic, trudno.

    A więc, rozdział wyszedł ci super, zresztą, jak zawsze. Czekam, aż akcja się rozkręci, bo jak na razie mało jest Lukaury. Jak. Chcę. Lukaurę!
    Heh, znów jestem przed Uśmiechniętą :P
    To do następnego, nie?
    ~ Alex

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie wiem co się dzieję. Może mam mało czasu, ale jestem 2! Ugh! POtem się policzę z Alex.

    Rozdzaiło! Kurde super. Coraz ciekawiej ci powiem. To do następnego.
    Buziaczki <3

    OdpowiedzUsuń