niedziela, 24 stycznia 2016

Rozdział 14

Laura obudziła się dość późno , jej zegar wskazywał godzinę 10:23 . Usiadła na łóżku i skierowała wzrok na śpiącego obok niej Caluma . Wczoraj gdy razem z Luke'iem wróciła do domu wszyscy postanowili oglądać horrory . Trzeba przyznać filmy były bardzo straszne co zadziałało na brunetkę która bała się wstać z kanapy . Prosiła wręcz błagała Caluma aby spał razem z nią . Chłopak się zgodził bo nie chciał aby dziewczyna czuła się bezpiecznie. Wcale nie dlatego , że miała najwygodniejsze łóżko w całym domu . Wracając Laura wstała ostrożnie aby nie obudzić przyjaciela . Zabierając wcześniej przygotowane ubrania zamknęła się w łazience .
Gotowa wyszła z pomieszczenia zauważając , że łóżko jest puste . Posprzątała trochę  i  chowając telefon do kieszeni spodni zeszła do kuchni  gdzie byli jej przyjaciele . Przywitała się z każdym po czym mocno przytuliła się do rozczochranego jeszcze nie do końca obudzonego basisty .
- Dziękuję - powiedziała odklejając się od niego
- Nie ma sprawy - puścił jej oczko , biorąc do ręki kubek z kawą
- Kto dzisiaj robi śniadanie ? - zagadała Olivia tuląc się do boku Ashtona
- Ja i Mikey - oznajmiła Dove wyganiając resztę z kuchni
Po naprawdę smacznym jedzeniu wszyscy przenieśli się do salonu .  Rozmyślali co mogą zrobić w ten piękny dzień . Nikt nie miał jakiegoś szczególnie ciekawego pomysłu więc postanowili kolejny raz pochodzić po mieście bez celu .

Chodzili po centrum , spotkali nawet swoich fanów co było miłym zaskoczeniem . Zaszli do Starbucksa , do pizzerii . Postanowili się rozdzielić , Laura miała resztę dnia chodzić w towarzystwie Caluma i Luke'a . Najpierw poszli do sklepu z pamiątkami . Nie obyło się jednak bez wygłupów i podrywania dziewczyn . Lecz gdy jakiś chłopak chciał porozmawiać z  brunetkę dwóch chłopaków go odstraszało . Laura stała z brunetem obok koszulek z śmiesznymi napisami za to Luke podrywał jakąś rudą dziewczynę . Gdy wrócił do nich Lau zmroziła go wzrokiem na co on przekręcił oczami .
- Nie bądź taka zazdrosna - zaśmiał się
- Dla twojej wiadomości nie jestem zazdrosna . Wkurza mnie to , że jesteś z Gigi a podrywasz jakiś laski . Zachowujesz się jak dupek .
-Wcale  się tak nie zachowuję . Po za tym jej tu nie ma .
- To , że jej tu nie ma nie znaczy , że nie jesteście parą . Jak można podrywać tyle dziewczyn będąc w związku !? Jesteś cholernym idiotą   - oznajmiła wychodząc . Po chwili dogonili ją idąc obok niej .
- Gdzie idziemy ? - zapytał Calum chcąc choć trochę rozluźnić atmosferę
- Nie wiem - odpowiedziała - Możemy iść do kina , grają fajny film
- Kierunek kino !

Film okazał się być świetny . Komedia rozśmieszyła ich do łez lecz to Laura miała największy obaw . Na jej snapie było wiele filmików na których chłopcy na przykład spadali z foteli czy karmili się popcornem . Laura i Luke zapomnieli o wcześniejszej wymianie zdań między sobą .
Dochodziła dziewiąta , już się ściemniało a co robiła nasza trójka ? Biegała po sklepie rzucając w siebie papierem toaletowym . Niestety z niewiadomych im przyczyn wyproszona ich z budynku  . Udali się jednak do innego sklepu , mieli już ustaloną listę zakupów która była głównym punktem ich planu . Laura usiadła w wózku , co wyglądało przekomicznie .  Nie wiedziała , że Luke zrobił jej zdjęcie i wstawił na instagrama z podpisem  Moje zakupy . Kupili bitą śmietanę , balony i pistolety na wodę . Ze swoimi zakupami ruszyli w stronę posiadłości .
Rzucili torby na podłogę powodując hałas , który zwabił resztę  .
- Wymyśliliśmy świetną zabawę - powiedziała Laura po czym wszystko wyjaśnił im Luke

Laura znowu była w grupie razem z chłopakami . Gotowi kryli się za drzewami i na drzewach . Wyjaśnię wam na czym polegała ich zabawa . Postanowili zrobić wodną bitwę . Napełnili balony wodą i każdy wyposażył się w pistolety na wodę . Bita śmietana to tylko dodatek . Gra rozpoczęła się równo o 23 . Brunetka wdrapała się na drzewo tak , że zupełnie nie było jej widać .  Reszta schowała się za krzakami i innych miejscach . Laura usłyszała krzyk Dove , a gdy się wychyliła zobaczyła bitwę pomiędzy wszystkimi oprócz niej . Nagle się zatrzymali  usłyszała tylko , że nie ma już drużyn każdy działa indywidualnie . Przestraszyła się gdy dotarł do niej urywek rozmowy Laura jako jedyna jest sucha pora to zmienić rozdzielamy się - powiedział Michael  . Szybko zeskoczyła z drzewa i nie mając nic . Nic czym mogła by się bronić , zaczęła biec w stronę domu . Po drodze złapała bitą śmietanę która leżała na trawniku . Będąc  obok basenu drogę za torował jej  Luke . Chłopak miał w ręku pistolet na wodę . Dziewczyna cofnęła się o krok a po chwili dostała wodą w twarz , ale jednak jego amunicja się skończyła . Uśmiechnęła się szeroko idąc w jego stronę i strzelając w niego bitą śmietaną . Chłopak wykorzystał okazję , że byli bardzo blisko basenu dlatego złapał dziewczynę i wskoczył z nią do basenu . Po momencie wynurzyli się śmiejąc  . Laura podpłynęła do blondyna i podtopiła go lekko .  Nie trzeba było długo czekać na resztę przyjaciół która szybko do nich dołączyła .


I jest kolejny rozdział ! No nic piszę go bo nie wiem czy będę mogła dodać kolejny w tygodniu . No nic mam nadzieję , że go nie popsułam i jest Okay . :) Hmmm mam już plan na kolejny i według mnie będzie dość ciekawy :D No nic miłego dnia !! Pozdrawiam :* ♥♥♥♥ H
*MAM pytanie :* * Może poradzilibyście mi jakieś  wyzwania ? Ja kompletnie nie wiem co wymyślić :D Z góry dziękuję :* ♥♥♥






2 komentarze:

  1. Jejka! Ty tak szybko piszesz, że nie nadążam komentować.
    Tyle się dzieję.
    Rozdział jak zawsze świetny.
    Uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział!
    Nie spodziewałam się, że tak szybko dodasz rozdział. Wyszedł ci świetnie. Bitwa wodna. :)
    Czekam na next. :*

    OdpowiedzUsuń