Wszyscy szykowali się do wspólnego grilla który miał się odbyć wieczorem . Michael wraz z Calumem i Ashton'em pojechali kupić niezbędne rzeczy , Luke jako jedyny został w domu i rozkładał wszystko na tarasie .
Wieczór mijał im w naprawdę świetnej atmosferze , śmiali się i pili alkohol który jeszcze bardziej poprawiał im humor . Nagle Dove rzuciła propozycję zagrania w butelkę na wyzwania . Wszyscy usiedli w kole stawiając na środku butelkę po skończonym dawno czerwonym winie . Pierwsza kręciła Olivia wypadło na Michael'a .
- Więc napisz na Twitterze , że zmieniasz kolor włosów na różowy -zaśmiała się a chłopak wykonał zadanie . Kolejną osobą był Luke
- Zdejmij koszulkę i przebiegnij się w wzdłuż ulicy śpiewając ,, Baby'' Justina Bibera . Wszyscy wyciągnęli swoje telefony nagrywając blondyna i publikując filmiki na snapie . Zakręcił zmęczony butelką , Olivia
- Powiedz Ashton'owi rzecz która cię w nim denerwuję lub irytuję
- Skarbie - Liv zwróciła się do swojego chłopaka - nie mogę spać bo strasznie chrapiesz - wszyscy się zaśmiali tylko urażony perkusista siedział cicho
- O Laura skarbie ! - powiedziała blondynka z entuzjazmem - Dla ciebie wymyślę coś specjalnego ! Pójdziemy do pobliskiego sklepu gdzie na kasie jest ten przystojny brunet. Poderwij go i masz zdobyć jego numer - uśmiechnęła się szatańsko posyłając jej buziaka na co brunetka wywróciła oczami , Ruszyli więc w stronę sklepu . Niedaleko celu Dove odezwała się troszkę zła
- Ona ma ułatwione zadanie ! No jak ona jest ubrana on sam jej zaproponuje numer - Laura wywróciła oczami na komentarze ze strony chłopaków i weszła do sklepu .
Kupiła wino , gdy chłopak wydał jej pieniądze zaczęła z nim flirtować .
- Tak w ogóle to jestem Laura - uśmiechnęła się do niego uroczo podając mu rękę którą uścisnął
- Mike - odpowiedział .
- Wiesz nie jestem tu długo i jeszcze nie za bardzo orientuję się gdzie co jest . Może miałbyś ochotę oprowadzić mnie po okolicy - przegryzła wargę i usłyszała cichy chichot zza półek . Jej przyjaciółki wraz ze swoimi partnerami świetnie się bawili oglądając tę scenkę . Tylko Calum i Luke wydawali się nią wręcz zirytowani .
- Tak piękną dziewczynę ? Zawsze - odpowiedział na co Liv nie mogła wyrobić ze śmiechu .
- Pff myśli , że ma u niej szanse - prychnął Calum któremu coraz bardziej to wyzwanie przeszkadzało
- To może zapiszesz mi swój numer a ja do ciebie zadzwonię czy coś - oznajmiła Laura podając mu telefon
- Jasne - zapisał swój numer po czym oddał jej komórkę
- No to cześć - pocałował go delikatnie w policzek co mu się spodobało . Wyszła ze sklepu a po chwili za nią reszta . Dziewczyny przybiły sobie piąteczki . Za to basista miał kompletnie zepsuty humor .
- Co jest ? - zapytała Lau trącając go łokciem
- Ten buziak w policzek już nie był potrzebny
- Jesteś zazdrosny ! - zaśmiała się brunetka lecz widząc , że spuszcza wzrok spoważniała - Ty serio jesteś zazdrosny !?
- Ja ? No może trochę - powiedział obejmując ją ramieniem - Jesteśmy przyjaciółmi i ja nie chcę cię stracić - oznajmił cicho
- Wreszcie ! - krzyknęła Olivia - Butelka omijała cię cały czas teraz musimy coś wymyślić - podrapała się po brudzie myśląc nad zadaniem dla Luke'a - Wiem ! Już jest naprawdę późno a my jesteśmy tak bardzo śpiący więc ty razem z Lau posprzątacie ten bałagan . Dobranoc ! - i już po chwili w ogrodzie została tylko dwójka wyraźnie niezadowolonych osób
- Ja ją kiedyś zabiję - powiedziała Laura zbierając naczynia
- Ja ci w tym pomogę - rzekł potrząsając jeszcze pełną butelką wina
- To ja przyniosę kieliszki
Gdy wszystko było już wysprzątane postanowili wreszcie iść spać . Na schodach mało co nie spadli jednak chodzenie po ciemku i pod lekkim wpływem alkoholu nie jest najlepszym pomysłem . . Blondyn odprowadził Laurę pod jej pokój .
- A może jednak zadzwonię do tego chłopaka ? - powiedziała potrząsając telefonem
- Po co ? - zapytał wchodząc za nią do jej sypialni po czym zamknął drzwi
- Jest przystojny i czemu mam nie skorzystać z takiej okazji ?
- Może lepiej skorzystać z innej - oznajmił robiąc coś co zszokowało dziewczynę . Przyszpilił ją do ściany namiętnie całując . Laura pod wpływem chwili odwzajemniła pocałunek zarzucając ręce na kark chłopaka . Całowali się coraz bardziej namiętnie . Podobało jej się i to bardzo ale musiała to przerwać . Oderwała się od niego spoglądając w jego oczy .
- Wyjdź - wyszeptała a chłopak wykonał jej polecenie . Zamknęła pokój na klucz po czym zjechała po drzwiach trafiając na zimną podłogę . - Cholera , co ja zrobiłam ?
- Laura ale na pewno nie chcesz z nami iść ? Wrócimy późno a nie będziesz chyba sama co ? - powiedziała Dove siedząc obok przyjaciółki
- Nie chce mi się iść a tak po za tym będę miała trochę czasu dla siebie , prawda ? - uśmiechnęła się lekko w stronę dziewczyny
- No dobrze kochana . Wrócimy późno nie czekaj na nas - żegnając się wyszła z pokoju . Laura odetchnęła z ulgą rzucając się na łóżko . Tak naprawdę chciała iść z przyjaciółmi do kina , na miasto a potem do klubu . Jednak nie chciała spotkać Luke'a co było ciężkie bo mieszkali w jednym domu . Wczorajsza , właściwie dzisiejsza sytuacja krążyła jej po głowie . Jak ona mogła coś takiego zrobić ? Leżała jeszcze dobrą godzinę , opuściła pokój tylko dlatego , że zgłodniała . Zeszła spokojnie do kuchni robiąc sobie kanapki które szybko zjadła . Gdy wyszła z pomieszczenia , przechodząc obok salonu zauważyła Luke'a który siedział na kanapie . Sądząc , że jej nie zauważył cicho skierowała się na górę lecz coś a raczej ktoś szarpnął ją za rękę powodując , że na niego wpadła .
- Dlaczego mnie unikasz ? - zapytał nadal trzymając jej rękę
- Nie unikam cię - oznajmiła cicho unikając jego wzroku
- Nie wcale . Myślisz , że nie wiem dlaczego z nimi nie poszłaś ? Jednak ja zostałem czego się nie spodziewałaś
- Nie wiem co sobie ubzdurałeś ale się mylisz - chciała odejść ale Luke nie zamierzał jeszcze kończyć ich rozmowy
- Chodzi o ten pocałunek ?
- A o co ! Masz dziewczynę idioto ! Mam teraz wyrzuty sumienia
- Gigi tego nie widzi ... - przerwała mu zła
- Czy ty siebie słyszysz ? Bawisz się dziewczynami jakby były jakimiś tanimi lalkami ! Wykorzystujesz je , bardzo współczuję Gigi . Krzywdzisz ją i inne dziewczyny dając im nadzieję !
- Jakoś gdy ja to robię jest źle ! - oburzył się
- O co ci chodzi do jasnej cholery !? - krzyknęła zła
- Jak te wszystkie dziewczyny zostawiały mnie po trzech miesiącach , to było mi miło ?! Cierpiałem ...- teraz jeszcze bardziej zezłościł dziewczynę w której się gotowało
- W takim razie w ogóle nie wiesz co to cierpienie !
- Bo ty akurat wiesz - dogryzł jej . Spojrzał w jej brązowe oczy zauważył ból którego jeszcze przed chwilą tam nie było
- Nie znasz mnie , nie wiesz co przeszłam ale jeżeli to traktujesz jako cierpienie to gratuluję ! - krzyknęła odwracając się i kierując do sypialni . Gdy zniknęła z zasięgu jego oczu walnął pięścią w ścianę nie przejmując się bólem . Po paru minutach ruszył do jej pokoju . Czekała go ciężka , rozmowa wiedział to .
I jest nie wyszedł tak jak chciałam ale cóż jednak nie wymyślę niczego innego . :( Jest pocałunek !!
Mam plan na następny ale wiem , że też nie pojawi się szybko . Ferie mam dopiero za dwa tygodnie :( Pozdrawiam was i życzę miłego dnia !! ♥♥♥♥♥
sobota, 30 stycznia 2016
wtorek, 26 stycznia 2016
One Shot
Najpierw przedstawię wam trochę naszą bohaterkę . Jej tata Tom właściciel jednej z najlepszych wytwórni płytowych na świecie , mama zmarła gdy była dzieckiem . Wychowywała się z opiekunkami , dopiero gdy skończyła 15 lat wychodziła z Tomem do wytwórni . Miała nauczanie domowe , sama nigdy nie lubiła nauki to była dla niej czarna magia . Teraz jest już dorosła 18 na karku . Nie jedna kobieta zabiłaby się o jej figurę a już o wyglądzie nie wspomnę . Długie brązowe włosy z rozjaśnianymi końcówkami , blada cera , malinowe pełne usta i oczy , te piękne czekoladowe oczy . Jednym słowem była idealna ale jednak bardzo różniła się od współczesnych dziewczyn . Nie śledziła trendów mody , nie interesowała się celebrytami . Dla niej to tylko puste gwiazdeczki , nawet te które promuje jej ojciec . Miała wszystko ogromny dom , pieniądze , samochód , kochającego ojca ale czegoś jej brakowało . Brakowało jej przygody , takiej szalonej , spontanicznej bez konsekwencji i oczywiście osoby która mogła jej to zapewnić . Spotkała na swojej drodze wiele fałszywych osób które leciały na kasę czy chciały zaistnieć w branży muzycznej . To był jedyny minus tego , że jej ojciec był znaną osobą . Przejdźmy już do historii która się jej przytrafiła . A, tak ! Nasza główna bohaterka to Laura Marano która nie spodziewa się takiego obrotu spraw .
- Oni są świetni ! Dwa tygodnie temu wrócili ze swojej pierwszej trasy koncertowej . Jak się cieszę , że jako pierwszy ich wyłapałem . Mimo , że krótko są w tej branży są gwiazdami , mają miliony fanek ...
- Tato ! - skarciła go Laura - Mówisz o nich prawie cały czas a ja ci mówię , że oni mnie zupełnie nie obchodzą - powiedziała poważnie sprzątając po śniadaniu
- Oj córciu ! Polubiłabyś ich - powiedział wstając i wkładając kubek do zmywarki
- Nie mam zamiaru ich poznawać ani słuchać tej muzyki - odpowiedziała wychodząc z kuchni
- Dobrze kończę już o nich mówić - zastrzegł wychodząc za nią - Za pół godziny wyjeżdżamy ! - krzyknął zanim zniknęła mu z pola widzenia
Szła wąskim korytarzem wytwórni zapatrzona w ekran swojego telefonu . Poczuła , że na kogoś wpadła , bez słowa wyminęła tego kogoś nawet na niego nie patrząc . Weszła do windy po czym wcisnęła guzik aby zjechać na piętro z kawiarnią .
Wychodząc z kawiarni znowu na kogoś wpadła . Był to wysoki blondyn , trzeba przyznać przystojny . Pierwsze co rzuciło jej się w oczy to kolczyk w wardze . Czyli jakiś niegrzeczny chłopiec , podoba mi się - pomyślała . Miał urocze dołeczki kiedy się uśmiechał a jego błękitne oczy ! Na nią to nie działało . Jedyne co się jej w nim podobało to kolczyk . Uśmiechnął się w jej stronę i spojrzał w oczy
- Przepraszam nie zauważyłem cię - powiedział - Luke
- Laura - odpowiedziała
- Może dasz się zaprosić na kawę ? - zagadał
- Niestety nie ma czasu ...
- To chociaż dasz mi swój numer ? - nie dawał za wygraną . Co jej szkodzi ?
- Jasne - zapisała numer w jego telefonie po czym ruszyła do gabinetu ojca
Zastała tatę uśmiechniętego , i wpatrującego się w widok za oknem .
- Co się tak szczerzysz ? - zapytała siadając na kanapie
- Jak stąd wyszłaś , przyszli to chłopcy z zespołu o którym trochę ci opowiadałem - dziewczyna przekręciła oczami na słowo trochę - Minęli cię , wpadłaś na jednego z nich . Wiesz , że nawet pytali o ciebie ? - powiedział poprawiając się w fotelu
- Tak a o co pytali ? - w jej głosie było słychać niechęć do słuchania o tym
-O ciebie . Opowiedziałem im jaka jesteś bo nie chciałem robić nadziei na bliższą znajomość z tobą . Wiesz , że spodobałaś się L....
- I tak go nie lubię - przerwała ojcu
- Ty go nawet nie znasz , Lau . Jesteście podobnymi duszami byli byście świetną parą ...
- Ugh ! Skończ już ! I tak za żadne skarby na niego nie spojrzę - oznajmiła kończąc rozmowę
Wieczorem dostała Sms od Luke'a . Umówili się następnego dnia na popołudniowy wypad . Miał odebrać ją z firmy i zabrać w miejsce które miało być niespodzianką . Cieszyła się na to spotkanie od kilku miesięcy jej życie toczyło się wokół wytwórni . Z jednej strony mógł być kolejnym facetem który będzie chciał zdobyć kontrakt bo kto by tak naprawdę zwrócił na nią uwagę ? Nikt. Leżała na łóżku zastanawiając się czy dobrze postąpiła dając mu swój numer . Zasnęła ale już bez obaw , przecież żyję się raz , prawda ?
Punktualnie o 16 pod wytwórnie podjechał czarny sportowy wóz z którego wysiadł blondyn . Podszedł bliżej Laury i stanął naprzeciwko niej uśmiechając się szeroko .
- Cześć - powiedział zdejmując swoje okulary przeciwsłoneczne
- Hej , to jakie masz plany ? Mój tata i tak nie jest za bardzo zadowolony , że wybrałam się na to spotkanie - powiedziała idąc w stronę auta do którego po chwili wsiadła .
- Jesteś córeczką tatusia ? - zaśmiał się wyjeżdżając z parkingu
- Nie znasz mnie
-Ale poznam - odpowiedział kątem oka zerkając na nią
- Zobaczymy , przecież w każdej chwili mogę wyjść i nici z naszej znajomości - odpowiedziała z chytrym uśmiechem
- Wiedz , że jestem naprawdę upierdliwym facetem - powiedział dając jej do zrozumienia , że on łatwo nie odpuszcza . Zaparkował po czym pomógł wysiąść brunetce z samochodu . Przeszli kawałek po czym stanęli przed kawiarnią . Spojrzała na niego dziwnym wzrokiem po czym weszła do kawiarni .
Myślała , że jest nudnym gościem zapraszając ją na kawę . Jednak potem gdy pojechali do McDonald'u kupili jedzenie i pojechali na jakieś wzgórze zmieniła zdanie . Zaprowadził ją na wzgórze z którego widać było całe miasto . Musiała przyznać pomysłowe , usiedli na kocu i zajadali się fast foodem rozmawiając .
Było zupełnie ciemno , gwiazdy widniały na niebie a oni dalej siedzieli na tym wzgórzu . Teraz w ciszy takiej przyjemnej która im w ogóle nie przeszkadzała . Blondyn zaimponował Laurze swoją śmiałością i charakterem . Byli bardzo podobni , mieli wspólne zdanie na różne tematy co ich trochę zbliżyło . Jednak o końca mu nie ufała , nadal był ,, zwykły'' .
Minął tydzień od ich spotkania . Nie wiedzieli się dość długo bo Luke musiał wyjechać do rodziny . Kontakt im się nie urwał codziennie późnym wieczorem pisali ze sobą .
Kolejnej nocy brunetka leżała na łóżku czekając aż Luke do niej napisze jednak nie zrobił tego . Około północy zadzwonił do niej , odebrała starając się być cicho aby nie wzbudzić podejrzeń ojca któremu nie podobało się to , że jego córka spotyka się z tajemniczym chłopakiem .
- Halo , Luke ?
- Hej Lau , za dziesięć minut wyjdź zabieram cię gdzieś
- Umm nie wiem czy to dobry pomysł - powiedziała wstając z łóżka
- Boisz się ? - usłyszała śmiech po drugiej stronie słuchawki
- Widzimy się za dziesięć minut - odpowiedziała wbiegając do garderoby
Jak się okazało Luke zabrał ją na spacer po plaży . Potem pojechali do parku powygłupiać się . Biegali jak idioci kiedy sturlali się z górki wskoczyli do fontanny . Laura świetnie się bawiła , znalazła bratnią duszę . Szalonego głupka takiego jak ona .
Oparła się o maskę jego samochodu . Dochodziła godzina czwarta rano , miała nadzieję , że jej tara nie zauważył nagłego zniknięcia brunetki . Wracając , po chwili Luke stanął naprzeciwko niej uśmiechając się lekko
- No to musimy się żegnać co ? - powiedział podchodzą jeszcze bliżej
- Na to wygląda - po krótkim momencie blondyn wpił się w usta dziewczyny . Odwzajemniła pocałunek który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny . Podobał się jej i chciała więcej jednak czas im na to nie pozawalał . Oderwali się od siebie po czym brunetka zniknęła za drzwiami domu .
Spotykali się już od miesiąca , mimo , że wymieniali się pocałunkami nie byli parą . Spędzali razem czas prawie codziennie coraz bardziej się do siebie przywiązując . Laura czuła się przy nim bezpieczna , wolna i wreszcie zaznała jakiejś przygody .
Siedzieli w parku niedaleko jej domu , była noc . Dziewczyna oparta o tors chłopaka wpatrywała się w światła latarni . Luke bawił się jej bransoletką , rozmawiali o koncercie rockowego zespołu który oboje bardzo lubili . To chyba jedyny zespół który brunetka słuchała , muzyka jakoś nie za bardzo była jej pasją . Wracając do ich rozmowy która zeszła na temat ostatniego koncertu w Malibu .
- Tata mnie nie puści ! Powiedział , że nie ma szans abym tam pojechała - żaliła się dziewczyna
- Nie słuchaj go i pojedź ze mną .
- Ty chyba żartujesz ?! On by mnie zabił ! - powiedziała wstając
- Nie musi o tym wiedzieć - stanął naprzeciwko niej opierając się o jej czoło - Wymknij się ze mną po raz kolejny . Pojedźmy na ten koncert , nikt się nie dowie - oznajmił cicho składając pocałunek na jej ustach
Wracali z udanego koncertu w Malibu . Była około trzecia w nocy a oni już powoli wjeżdżali na dzielnicę gdzie mieszkała brunetka . Spędzili ten wieczór naprawdę miło , Laura poczuła coś co było nie do opisania . Zakochała się . Zrozumiała to wtedy gdy powiedział , że ryzykowanie dla niej to czysta przyjemność i gdy będzie musiał ją porwać zrobi to . Podjechali pod jej dom , chłopak zaparkował i już po chwili pomógł dziewczynie wyjść z auta . Laura wspięła się na palcach całując go namiętnie . Gdy się od siebie oderwali Luke spojrzał głęboko w jej oczy po czym powiedział :
- Ucieknij ze mną .
- Coo ? - brunetka zaniemówiła , nie wiedziała czy żartuję czy mówi prawdę
- Ucieknij ze mną jak najdalej . Tam gdzie nikt nas nie znajdzie - oznajmił
- Luke jesteś słodki ale nawet tutaj jest nam dobrze - odpowiedziała
- Jednak mi nie - spojrzała na niego pytającym wzrokiem - Jestem dupkiem , skrywam przed tobą tajemnicę . Jestem idiotą !
- Co ty mówisz ? - zapytała cofając się o krok
- Nie ważne , niedługo się dowiesz - powiedział przyciągając ją do siebie
Kolejna impreza z wytwórni na której towarzyszyła ojcu . Laura nie lubiła tego typu imprez bo zawsze natykała się na jakieś plastikowe gwiazdeczki . Nie miała humoru już od dłuższego czasu . Jej kontakt z Luke'iem urwał się . Nie odbierał , nie odpowiadała na smsy . Kompletnie nie wiedziała co się dzieje . Martwiła się o niego i bolało ją to , że zakochała się w nieodpowiednim chłopaku .
- Córciu chodź poznasz chłopaków - powiedział jej ojciec prowadząc ją w stronę zespołu - Chłopcy to Laura moja córka - wzrok dziewczyny spoczął na tym jednym chłopaku z kolczykiem w wardze . Brunetka wybiegła z budynku wbiegając na jedną z ulic w LA . Mijała dość sporo osób w końcu nie było tak późno . Nagle poczuła jak ktoś szarpie ją za rękę tym samym karząc jej odwrócić się w jego stronę . Luke . Spojrzała na niego z pogardą wymalowaną na twarzy .
- Lau ... - zaczął
- Jaka Lau do cholery ! Jesteś skończonym idiotą kolejną nadętą gwiazdką która chce się na mnie wybić ! - powiedziała ruszając przed siebie lecz znowu została szarpnięta za dłoń
- To nie tak jak myślisz ! - powiedział - Wiedziałem , że jak będziesz wiedziała kim jestem to nie będziesz chciała gadać . Musiałem to zrobić chciałem cię poznać ...
- Musiałeś ?! Jesteś żałosny . Zaufałam ci , naprawdę myślałam , że to jest coś czego naprawdę długo szukałam . Myliłam się zresztą jak zawsze - odpowiedziała odchodząc , nie biegł za nią . Po prostu stał wpatrując się w znikającą sylwetkę dziewczyny
Usiadła na łóżku , zrezygnowana , zła i smutna . Nie mogła uwierzyć , że ten Słodki idiota udający Bad Boy'a okazał się takim egoistycznym dupkiem . Usłyszała dźwięk otwieranych drzwi balkonowych w których stał on . Wstała i już miała uderzyć go z całej siły w policzek . Zrezygnowała widząc jego oczy które teraz nie błyszczały jak zawsze . Widać było , żałuje tego co zrobił , w tej chwili chciała się na niego rzucić i pocałować go . Jednak nie pasowało to do niej , stała nadal patrząc w te błękitne oczy .
- Przepraszam - wychrypiał
- Hah Dobre - powiedziała z kpiną
- Lau , zależy mi na tobie jak nad nikim innym . Zrobiłem to bo chciałem spędzać z tobą czas . Wybacz mi , że od pierwszego wejrzenia się w tobie bez pamięci zakochałem - oznajmił
- Co ty ze mną robisz debilu ! - powiedziała zarzucając mu ręce na kark - Idiota
- Twój idiota , przystojny idiota
Napisałam tego One Shota przed chwilą :) Nie mam na nic czasu i jestem strasznie zmęczona :/ Kochani jak wam minął dzień? ;)
No nic zostawiam was z nudnym Os'em ale na pewno rozdziału nie będzie prędko może piątek/sobota <3 Pozdrawiam!! <3❤
- Oni są świetni ! Dwa tygodnie temu wrócili ze swojej pierwszej trasy koncertowej . Jak się cieszę , że jako pierwszy ich wyłapałem . Mimo , że krótko są w tej branży są gwiazdami , mają miliony fanek ...
- Tato ! - skarciła go Laura - Mówisz o nich prawie cały czas a ja ci mówię , że oni mnie zupełnie nie obchodzą - powiedziała poważnie sprzątając po śniadaniu
- Oj córciu ! Polubiłabyś ich - powiedział wstając i wkładając kubek do zmywarki
- Nie mam zamiaru ich poznawać ani słuchać tej muzyki - odpowiedziała wychodząc z kuchni
- Dobrze kończę już o nich mówić - zastrzegł wychodząc za nią - Za pół godziny wyjeżdżamy ! - krzyknął zanim zniknęła mu z pola widzenia
Szła wąskim korytarzem wytwórni zapatrzona w ekran swojego telefonu . Poczuła , że na kogoś wpadła , bez słowa wyminęła tego kogoś nawet na niego nie patrząc . Weszła do windy po czym wcisnęła guzik aby zjechać na piętro z kawiarnią .
Wychodząc z kawiarni znowu na kogoś wpadła . Był to wysoki blondyn , trzeba przyznać przystojny . Pierwsze co rzuciło jej się w oczy to kolczyk w wardze . Czyli jakiś niegrzeczny chłopiec , podoba mi się - pomyślała . Miał urocze dołeczki kiedy się uśmiechał a jego błękitne oczy ! Na nią to nie działało . Jedyne co się jej w nim podobało to kolczyk . Uśmiechnął się w jej stronę i spojrzał w oczy
- Przepraszam nie zauważyłem cię - powiedział - Luke
- Laura - odpowiedziała
- Może dasz się zaprosić na kawę ? - zagadał
- Niestety nie ma czasu ...
- To chociaż dasz mi swój numer ? - nie dawał za wygraną . Co jej szkodzi ?
- Jasne - zapisała numer w jego telefonie po czym ruszyła do gabinetu ojca
Zastała tatę uśmiechniętego , i wpatrującego się w widok za oknem .
- Co się tak szczerzysz ? - zapytała siadając na kanapie
- Jak stąd wyszłaś , przyszli to chłopcy z zespołu o którym trochę ci opowiadałem - dziewczyna przekręciła oczami na słowo trochę - Minęli cię , wpadłaś na jednego z nich . Wiesz , że nawet pytali o ciebie ? - powiedział poprawiając się w fotelu
- Tak a o co pytali ? - w jej głosie było słychać niechęć do słuchania o tym
-O ciebie . Opowiedziałem im jaka jesteś bo nie chciałem robić nadziei na bliższą znajomość z tobą . Wiesz , że spodobałaś się L....
- I tak go nie lubię - przerwała ojcu
- Ty go nawet nie znasz , Lau . Jesteście podobnymi duszami byli byście świetną parą ...
- Ugh ! Skończ już ! I tak za żadne skarby na niego nie spojrzę - oznajmiła kończąc rozmowę
Wieczorem dostała Sms od Luke'a . Umówili się następnego dnia na popołudniowy wypad . Miał odebrać ją z firmy i zabrać w miejsce które miało być niespodzianką . Cieszyła się na to spotkanie od kilku miesięcy jej życie toczyło się wokół wytwórni . Z jednej strony mógł być kolejnym facetem który będzie chciał zdobyć kontrakt bo kto by tak naprawdę zwrócił na nią uwagę ? Nikt. Leżała na łóżku zastanawiając się czy dobrze postąpiła dając mu swój numer . Zasnęła ale już bez obaw , przecież żyję się raz , prawda ?
Punktualnie o 16 pod wytwórnie podjechał czarny sportowy wóz z którego wysiadł blondyn . Podszedł bliżej Laury i stanął naprzeciwko niej uśmiechając się szeroko .
- Cześć - powiedział zdejmując swoje okulary przeciwsłoneczne
- Hej , to jakie masz plany ? Mój tata i tak nie jest za bardzo zadowolony , że wybrałam się na to spotkanie - powiedziała idąc w stronę auta do którego po chwili wsiadła .
- Jesteś córeczką tatusia ? - zaśmiał się wyjeżdżając z parkingu
- Nie znasz mnie
-Ale poznam - odpowiedział kątem oka zerkając na nią
- Zobaczymy , przecież w każdej chwili mogę wyjść i nici z naszej znajomości - odpowiedziała z chytrym uśmiechem
- Wiedz , że jestem naprawdę upierdliwym facetem - powiedział dając jej do zrozumienia , że on łatwo nie odpuszcza . Zaparkował po czym pomógł wysiąść brunetce z samochodu . Przeszli kawałek po czym stanęli przed kawiarnią . Spojrzała na niego dziwnym wzrokiem po czym weszła do kawiarni .
Myślała , że jest nudnym gościem zapraszając ją na kawę . Jednak potem gdy pojechali do McDonald'u kupili jedzenie i pojechali na jakieś wzgórze zmieniła zdanie . Zaprowadził ją na wzgórze z którego widać było całe miasto . Musiała przyznać pomysłowe , usiedli na kocu i zajadali się fast foodem rozmawiając .
Było zupełnie ciemno , gwiazdy widniały na niebie a oni dalej siedzieli na tym wzgórzu . Teraz w ciszy takiej przyjemnej która im w ogóle nie przeszkadzała . Blondyn zaimponował Laurze swoją śmiałością i charakterem . Byli bardzo podobni , mieli wspólne zdanie na różne tematy co ich trochę zbliżyło . Jednak o końca mu nie ufała , nadal był ,, zwykły'' .
Minął tydzień od ich spotkania . Nie wiedzieli się dość długo bo Luke musiał wyjechać do rodziny . Kontakt im się nie urwał codziennie późnym wieczorem pisali ze sobą .
Kolejnej nocy brunetka leżała na łóżku czekając aż Luke do niej napisze jednak nie zrobił tego . Około północy zadzwonił do niej , odebrała starając się być cicho aby nie wzbudzić podejrzeń ojca któremu nie podobało się to , że jego córka spotyka się z tajemniczym chłopakiem .
- Halo , Luke ?
- Hej Lau , za dziesięć minut wyjdź zabieram cię gdzieś
- Umm nie wiem czy to dobry pomysł - powiedziała wstając z łóżka
- Boisz się ? - usłyszała śmiech po drugiej stronie słuchawki
- Widzimy się za dziesięć minut - odpowiedziała wbiegając do garderoby
Jak się okazało Luke zabrał ją na spacer po plaży . Potem pojechali do parku powygłupiać się . Biegali jak idioci kiedy sturlali się z górki wskoczyli do fontanny . Laura świetnie się bawiła , znalazła bratnią duszę . Szalonego głupka takiego jak ona .
Oparła się o maskę jego samochodu . Dochodziła godzina czwarta rano , miała nadzieję , że jej tara nie zauważył nagłego zniknięcia brunetki . Wracając , po chwili Luke stanął naprzeciwko niej uśmiechając się lekko
- No to musimy się żegnać co ? - powiedział podchodzą jeszcze bliżej
- Na to wygląda - po krótkim momencie blondyn wpił się w usta dziewczyny . Odwzajemniła pocałunek który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny . Podobał się jej i chciała więcej jednak czas im na to nie pozawalał . Oderwali się od siebie po czym brunetka zniknęła za drzwiami domu .
Spotykali się już od miesiąca , mimo , że wymieniali się pocałunkami nie byli parą . Spędzali razem czas prawie codziennie coraz bardziej się do siebie przywiązując . Laura czuła się przy nim bezpieczna , wolna i wreszcie zaznała jakiejś przygody .
Siedzieli w parku niedaleko jej domu , była noc . Dziewczyna oparta o tors chłopaka wpatrywała się w światła latarni . Luke bawił się jej bransoletką , rozmawiali o koncercie rockowego zespołu który oboje bardzo lubili . To chyba jedyny zespół który brunetka słuchała , muzyka jakoś nie za bardzo była jej pasją . Wracając do ich rozmowy która zeszła na temat ostatniego koncertu w Malibu .
- Tata mnie nie puści ! Powiedział , że nie ma szans abym tam pojechała - żaliła się dziewczyna
- Nie słuchaj go i pojedź ze mną .
- Ty chyba żartujesz ?! On by mnie zabił ! - powiedziała wstając
- Nie musi o tym wiedzieć - stanął naprzeciwko niej opierając się o jej czoło - Wymknij się ze mną po raz kolejny . Pojedźmy na ten koncert , nikt się nie dowie - oznajmił cicho składając pocałunek na jej ustach
Wracali z udanego koncertu w Malibu . Była około trzecia w nocy a oni już powoli wjeżdżali na dzielnicę gdzie mieszkała brunetka . Spędzili ten wieczór naprawdę miło , Laura poczuła coś co było nie do opisania . Zakochała się . Zrozumiała to wtedy gdy powiedział , że ryzykowanie dla niej to czysta przyjemność i gdy będzie musiał ją porwać zrobi to . Podjechali pod jej dom , chłopak zaparkował i już po chwili pomógł dziewczynie wyjść z auta . Laura wspięła się na palcach całując go namiętnie . Gdy się od siebie oderwali Luke spojrzał głęboko w jej oczy po czym powiedział :
- Ucieknij ze mną .
- Coo ? - brunetka zaniemówiła , nie wiedziała czy żartuję czy mówi prawdę
- Ucieknij ze mną jak najdalej . Tam gdzie nikt nas nie znajdzie - oznajmił
- Luke jesteś słodki ale nawet tutaj jest nam dobrze - odpowiedziała
- Jednak mi nie - spojrzała na niego pytającym wzrokiem - Jestem dupkiem , skrywam przed tobą tajemnicę . Jestem idiotą !
- Co ty mówisz ? - zapytała cofając się o krok
- Nie ważne , niedługo się dowiesz - powiedział przyciągając ją do siebie
Kolejna impreza z wytwórni na której towarzyszyła ojcu . Laura nie lubiła tego typu imprez bo zawsze natykała się na jakieś plastikowe gwiazdeczki . Nie miała humoru już od dłuższego czasu . Jej kontakt z Luke'iem urwał się . Nie odbierał , nie odpowiadała na smsy . Kompletnie nie wiedziała co się dzieje . Martwiła się o niego i bolało ją to , że zakochała się w nieodpowiednim chłopaku .
- Córciu chodź poznasz chłopaków - powiedział jej ojciec prowadząc ją w stronę zespołu - Chłopcy to Laura moja córka - wzrok dziewczyny spoczął na tym jednym chłopaku z kolczykiem w wardze . Brunetka wybiegła z budynku wbiegając na jedną z ulic w LA . Mijała dość sporo osób w końcu nie było tak późno . Nagle poczuła jak ktoś szarpie ją za rękę tym samym karząc jej odwrócić się w jego stronę . Luke . Spojrzała na niego z pogardą wymalowaną na twarzy .
- Lau ... - zaczął
- Jaka Lau do cholery ! Jesteś skończonym idiotą kolejną nadętą gwiazdką która chce się na mnie wybić ! - powiedziała ruszając przed siebie lecz znowu została szarpnięta za dłoń
- To nie tak jak myślisz ! - powiedział - Wiedziałem , że jak będziesz wiedziała kim jestem to nie będziesz chciała gadać . Musiałem to zrobić chciałem cię poznać ...
- Musiałeś ?! Jesteś żałosny . Zaufałam ci , naprawdę myślałam , że to jest coś czego naprawdę długo szukałam . Myliłam się zresztą jak zawsze - odpowiedziała odchodząc , nie biegł za nią . Po prostu stał wpatrując się w znikającą sylwetkę dziewczyny
Usiadła na łóżku , zrezygnowana , zła i smutna . Nie mogła uwierzyć , że ten Słodki idiota udający Bad Boy'a okazał się takim egoistycznym dupkiem . Usłyszała dźwięk otwieranych drzwi balkonowych w których stał on . Wstała i już miała uderzyć go z całej siły w policzek . Zrezygnowała widząc jego oczy które teraz nie błyszczały jak zawsze . Widać było , żałuje tego co zrobił , w tej chwili chciała się na niego rzucić i pocałować go . Jednak nie pasowało to do niej , stała nadal patrząc w te błękitne oczy .
- Przepraszam - wychrypiał
- Hah Dobre - powiedziała z kpiną
- Lau , zależy mi na tobie jak nad nikim innym . Zrobiłem to bo chciałem spędzać z tobą czas . Wybacz mi , że od pierwszego wejrzenia się w tobie bez pamięci zakochałem - oznajmił
- Co ty ze mną robisz debilu ! - powiedziała zarzucając mu ręce na kark - Idiota
- Twój idiota , przystojny idiota
Napisałam tego One Shota przed chwilą :) Nie mam na nic czasu i jestem strasznie zmęczona :/ Kochani jak wam minął dzień? ;)
No nic zostawiam was z nudnym Os'em ale na pewno rozdziału nie będzie prędko może piątek/sobota <3 Pozdrawiam!! <3❤
niedziela, 24 stycznia 2016
Rozdział 14
Laura obudziła się dość późno , jej zegar wskazywał godzinę 10:23 . Usiadła na łóżku i skierowała wzrok na śpiącego obok niej Caluma . Wczoraj gdy razem z Luke'iem wróciła do domu wszyscy postanowili oglądać horrory . Trzeba przyznać filmy były bardzo straszne co zadziałało na brunetkę która bała się wstać z kanapy . Prosiła wręcz błagała Caluma aby spał razem z nią . Chłopak się zgodził bo nie chciał aby dziewczyna czuła się bezpiecznie. Wcale nie dlatego , że miała najwygodniejsze łóżko w całym domu . Wracając Laura wstała ostrożnie aby nie obudzić przyjaciela . Zabierając wcześniej przygotowane ubrania zamknęła się w łazience .
Gotowa wyszła z pomieszczenia zauważając , że łóżko jest puste . Posprzątała trochę i chowając telefon do kieszeni spodni zeszła do kuchni gdzie byli jej przyjaciele . Przywitała się z każdym po czym mocno przytuliła się do rozczochranego jeszcze nie do końca obudzonego basisty .
- Dziękuję - powiedziała odklejając się od niego
- Nie ma sprawy - puścił jej oczko , biorąc do ręki kubek z kawą
- Kto dzisiaj robi śniadanie ? - zagadała Olivia tuląc się do boku Ashtona
- Ja i Mikey - oznajmiła Dove wyganiając resztę z kuchni
Po naprawdę smacznym jedzeniu wszyscy przenieśli się do salonu . Rozmyślali co mogą zrobić w ten piękny dzień . Nikt nie miał jakiegoś szczególnie ciekawego pomysłu więc postanowili kolejny raz pochodzić po mieście bez celu .
Chodzili po centrum , spotkali nawet swoich fanów co było miłym zaskoczeniem . Zaszli do Starbucksa , do pizzerii . Postanowili się rozdzielić , Laura miała resztę dnia chodzić w towarzystwie Caluma i Luke'a . Najpierw poszli do sklepu z pamiątkami . Nie obyło się jednak bez wygłupów i podrywania dziewczyn . Lecz gdy jakiś chłopak chciał porozmawiać z brunetkę dwóch chłopaków go odstraszało . Laura stała z brunetem obok koszulek z śmiesznymi napisami za to Luke podrywał jakąś rudą dziewczynę . Gdy wrócił do nich Lau zmroziła go wzrokiem na co on przekręcił oczami .
- Nie bądź taka zazdrosna - zaśmiał się
- Dla twojej wiadomości nie jestem zazdrosna . Wkurza mnie to , że jesteś z Gigi a podrywasz jakiś laski . Zachowujesz się jak dupek .
-Wcale się tak nie zachowuję . Po za tym jej tu nie ma .
- To , że jej tu nie ma nie znaczy , że nie jesteście parą . Jak można podrywać tyle dziewczyn będąc w związku !? Jesteś cholernym idiotą - oznajmiła wychodząc . Po chwili dogonili ją idąc obok niej .
- Gdzie idziemy ? - zapytał Calum chcąc choć trochę rozluźnić atmosferę
- Nie wiem - odpowiedziała - Możemy iść do kina , grają fajny film
- Kierunek kino !
Film okazał się być świetny . Komedia rozśmieszyła ich do łez lecz to Laura miała największy obaw . Na jej snapie było wiele filmików na których chłopcy na przykład spadali z foteli czy karmili się popcornem . Laura i Luke zapomnieli o wcześniejszej wymianie zdań między sobą .
Dochodziła dziewiąta , już się ściemniało a co robiła nasza trójka ? Biegała po sklepie rzucając w siebie papierem toaletowym . Niestety z niewiadomych im przyczyn wyproszona ich z budynku . Udali się jednak do innego sklepu , mieli już ustaloną listę zakupów która była głównym punktem ich planu . Laura usiadła w wózku , co wyglądało przekomicznie . Nie wiedziała , że Luke zrobił jej zdjęcie i wstawił na instagrama z podpisem Moje zakupy . Kupili bitą śmietanę , balony i pistolety na wodę . Ze swoimi zakupami ruszyli w stronę posiadłości .
Rzucili torby na podłogę powodując hałas , który zwabił resztę .
- Wymyśliliśmy świetną zabawę - powiedziała Laura po czym wszystko wyjaśnił im Luke
Laura znowu była w grupie razem z chłopakami . Gotowi kryli się za drzewami i na drzewach . Wyjaśnię wam na czym polegała ich zabawa . Postanowili zrobić wodną bitwę . Napełnili balony wodą i każdy wyposażył się w pistolety na wodę . Bita śmietana to tylko dodatek . Gra rozpoczęła się równo o 23 . Brunetka wdrapała się na drzewo tak , że zupełnie nie było jej widać . Reszta schowała się za krzakami i innych miejscach . Laura usłyszała krzyk Dove , a gdy się wychyliła zobaczyła bitwę pomiędzy wszystkimi oprócz niej . Nagle się zatrzymali usłyszała tylko , że nie ma już drużyn każdy działa indywidualnie . Przestraszyła się gdy dotarł do niej urywek rozmowy Laura jako jedyna jest sucha pora to zmienić rozdzielamy się - powiedział Michael . Szybko zeskoczyła z drzewa i nie mając nic . Nic czym mogła by się bronić , zaczęła biec w stronę domu . Po drodze złapała bitą śmietanę która leżała na trawniku . Będąc obok basenu drogę za torował jej Luke . Chłopak miał w ręku pistolet na wodę . Dziewczyna cofnęła się o krok a po chwili dostała wodą w twarz , ale jednak jego amunicja się skończyła . Uśmiechnęła się szeroko idąc w jego stronę i strzelając w niego bitą śmietaną . Chłopak wykorzystał okazję , że byli bardzo blisko basenu dlatego złapał dziewczynę i wskoczył z nią do basenu . Po momencie wynurzyli się śmiejąc . Laura podpłynęła do blondyna i podtopiła go lekko . Nie trzeba było długo czekać na resztę przyjaciół która szybko do nich dołączyła .
I jest kolejny rozdział ! No nic piszę go bo nie wiem czy będę mogła dodać kolejny w tygodniu . No nic mam nadzieję , że go nie popsułam i jest Okay . :) Hmmm mam już plan na kolejny i według mnie będzie dość ciekawy :D No nic miłego dnia !! Pozdrawiam :* ♥♥♥♥ H
*MAM pytanie :* * Może poradzilibyście mi jakieś wyzwania ? Ja kompletnie nie wiem co wymyślić :D Z góry dziękuję :* ♥♥♥
Gotowa wyszła z pomieszczenia zauważając , że łóżko jest puste . Posprzątała trochę i chowając telefon do kieszeni spodni zeszła do kuchni gdzie byli jej przyjaciele . Przywitała się z każdym po czym mocno przytuliła się do rozczochranego jeszcze nie do końca obudzonego basisty .
- Dziękuję - powiedziała odklejając się od niego
- Nie ma sprawy - puścił jej oczko , biorąc do ręki kubek z kawą
- Kto dzisiaj robi śniadanie ? - zagadała Olivia tuląc się do boku Ashtona
- Ja i Mikey - oznajmiła Dove wyganiając resztę z kuchni
Po naprawdę smacznym jedzeniu wszyscy przenieśli się do salonu . Rozmyślali co mogą zrobić w ten piękny dzień . Nikt nie miał jakiegoś szczególnie ciekawego pomysłu więc postanowili kolejny raz pochodzić po mieście bez celu .
Chodzili po centrum , spotkali nawet swoich fanów co było miłym zaskoczeniem . Zaszli do Starbucksa , do pizzerii . Postanowili się rozdzielić , Laura miała resztę dnia chodzić w towarzystwie Caluma i Luke'a . Najpierw poszli do sklepu z pamiątkami . Nie obyło się jednak bez wygłupów i podrywania dziewczyn . Lecz gdy jakiś chłopak chciał porozmawiać z brunetkę dwóch chłopaków go odstraszało . Laura stała z brunetem obok koszulek z śmiesznymi napisami za to Luke podrywał jakąś rudą dziewczynę . Gdy wrócił do nich Lau zmroziła go wzrokiem na co on przekręcił oczami .
- Nie bądź taka zazdrosna - zaśmiał się
- Dla twojej wiadomości nie jestem zazdrosna . Wkurza mnie to , że jesteś z Gigi a podrywasz jakiś laski . Zachowujesz się jak dupek .
-Wcale się tak nie zachowuję . Po za tym jej tu nie ma .
- To , że jej tu nie ma nie znaczy , że nie jesteście parą . Jak można podrywać tyle dziewczyn będąc w związku !? Jesteś cholernym idiotą - oznajmiła wychodząc . Po chwili dogonili ją idąc obok niej .
- Gdzie idziemy ? - zapytał Calum chcąc choć trochę rozluźnić atmosferę
- Nie wiem - odpowiedziała - Możemy iść do kina , grają fajny film
- Kierunek kino !
Film okazał się być świetny . Komedia rozśmieszyła ich do łez lecz to Laura miała największy obaw . Na jej snapie było wiele filmików na których chłopcy na przykład spadali z foteli czy karmili się popcornem . Laura i Luke zapomnieli o wcześniejszej wymianie zdań między sobą .
Dochodziła dziewiąta , już się ściemniało a co robiła nasza trójka ? Biegała po sklepie rzucając w siebie papierem toaletowym . Niestety z niewiadomych im przyczyn wyproszona ich z budynku . Udali się jednak do innego sklepu , mieli już ustaloną listę zakupów która była głównym punktem ich planu . Laura usiadła w wózku , co wyglądało przekomicznie . Nie wiedziała , że Luke zrobił jej zdjęcie i wstawił na instagrama z podpisem Moje zakupy . Kupili bitą śmietanę , balony i pistolety na wodę . Ze swoimi zakupami ruszyli w stronę posiadłości .
Rzucili torby na podłogę powodując hałas , który zwabił resztę .
- Wymyśliliśmy świetną zabawę - powiedziała Laura po czym wszystko wyjaśnił im Luke
Laura znowu była w grupie razem z chłopakami . Gotowi kryli się za drzewami i na drzewach . Wyjaśnię wam na czym polegała ich zabawa . Postanowili zrobić wodną bitwę . Napełnili balony wodą i każdy wyposażył się w pistolety na wodę . Bita śmietana to tylko dodatek . Gra rozpoczęła się równo o 23 . Brunetka wdrapała się na drzewo tak , że zupełnie nie było jej widać . Reszta schowała się za krzakami i innych miejscach . Laura usłyszała krzyk Dove , a gdy się wychyliła zobaczyła bitwę pomiędzy wszystkimi oprócz niej . Nagle się zatrzymali usłyszała tylko , że nie ma już drużyn każdy działa indywidualnie . Przestraszyła się gdy dotarł do niej urywek rozmowy Laura jako jedyna jest sucha pora to zmienić rozdzielamy się - powiedział Michael . Szybko zeskoczyła z drzewa i nie mając nic . Nic czym mogła by się bronić , zaczęła biec w stronę domu . Po drodze złapała bitą śmietanę która leżała na trawniku . Będąc obok basenu drogę za torował jej Luke . Chłopak miał w ręku pistolet na wodę . Dziewczyna cofnęła się o krok a po chwili dostała wodą w twarz , ale jednak jego amunicja się skończyła . Uśmiechnęła się szeroko idąc w jego stronę i strzelając w niego bitą śmietaną . Chłopak wykorzystał okazję , że byli bardzo blisko basenu dlatego złapał dziewczynę i wskoczył z nią do basenu . Po momencie wynurzyli się śmiejąc . Laura podpłynęła do blondyna i podtopiła go lekko . Nie trzeba było długo czekać na resztę przyjaciół która szybko do nich dołączyła .
I jest kolejny rozdział ! No nic piszę go bo nie wiem czy będę mogła dodać kolejny w tygodniu . No nic mam nadzieję , że go nie popsułam i jest Okay . :) Hmmm mam już plan na kolejny i według mnie będzie dość ciekawy :D No nic miłego dnia !! Pozdrawiam :* ♥♥♥♥ H
*MAM pytanie :* * Może poradzilibyście mi jakieś wyzwania ? Ja kompletnie nie wiem co wymyślić :D Z góry dziękuję :* ♥♥♥
sobota, 23 stycznia 2016
Rozdział 13
Spodziewali się całodziennego kazania , nawet ganiania się z patelnią po całym domu ale nie tego . Dwie zaspane , złe blondynki które przytuliły ich bez słowa a po chwili reszta przyłączająca się do uścisku . Miłe zaskoczenie ale czego mogą się spodziewać później ? Jak się okazało niczego . W miłej atmosferze zjedli śniadanie a potem wspólnie oglądali film . Jednak nie przylecieli na Hawaje aby oglądać jakiś film , prawda ? Postanowili wybrać się na wycieczkę którą zaplanowali już wcześniej . Nic specjalnego zwykła rozrywka na mieście . Spakowali potrzebne rzeczy i ruszyli przed siebie . Pierwszy punkt wycieczki to wesołe miasteczko . Świetnie się w nim bawili , może mieli gorsze momenty ale to nic . Przecież to codzienny widok jak chłopak niesie dziewczynę która próbuje uciec i krzyczy w niebo głosy , że nie chce iść na diabelski młyn . Ostatecznie wszyscy spędzili te trzy godziny naprawdę miło . Kolejnym punktem było muzeum do którego nie chciał iść zespół . Jednak dziewczyny mają dar przekonywania . Potem poszli coś zjeść aby mieć siłę na dalsze zmagania . Spędzili sporo czasu w parku , bawiąc się i grając w piłkę . Późnym popołudniem postanowili iść na plażę , która o dziwo była prawie pusta . Popływali trochę i po siedzieli , jednym słowem świetnie się bawili .
- Nie , nie idźmy jeszcze - upierała się Laura zakładając swoją błękitną sukienkę
- Lau , jeśli chcesz zostać z Luke'iem , to zostań . My już wracamy . - powiedziała Olivia wstając i żegnając się z parą ruszyli do willi
- No to zostaliśmy sami - oznajmił Luke - Idziemy się przejść ? - zapytał uśmiechając się promiennie
- Jasne - odwzajemniła uśmiech po chwili idąc brzegiem plaży . Ocean delikatnie muskał wodą jej gołe stopy . Szli w ciszy , nie takiej niezręcznej tylko takie przyjemnej .
- Wiesz co odkryłem wczoraj ? - zapytał znikąd , brunetka kiwnęła głową aby odpowiedział - Już wcześniej cię spotkałem - oznajmił . Laura spojrzała na niego nie kryjąc zaskoczenia
- Jak ? Kiedy ? - spytała nadal zaszokowana próbując sobie cokolwiek przypomnieć
- Nie wiem jakoś w 2013 roku wpadłem na ciebie na plaży w Sydeny , pamiętasz ? - Laura pokiwała przecząco głową - Byłaś wtedy z jakimś blondynem i starszą kobietą . Wpadłem na ciebie , pamiętam jak się do siebie uśmiechaliśmy . Nagle ten chłopak cię zawołał a ty pobiegłaś , jedyne co zdążyłem zrobić to...
- Już pamiętam ! Zawołałeś wtedy jak mam na imię . Odpowiedziałam , że Laura a ty , że Luke - uśmiechnęła się pod nosem
- Właśnie , jak mogłem się nie skapnąć ? - zaśmiał się
- A ja ?! Jesteście moim ulubionym zespołem a ty dużo się nie zmieniłeś - odpowiedziała patrząc na niego
- Co za zbieg okoliczności , że się spotkaliśmy - przeczesał dłonią włosy
- Prawda ? - uśmiechnęła się jeszcze szerzej siadając na piasku i wpatrując się w zachodzące już słońce .
- Jeżeli można spytać , co robiłaś wtedy w Sydney ?
- Promowałam serial w którym grałam jedną z głównych ról - odpowiedziała spuszczając głowę
- Grałaś w serialu ?! - zdziwił się
- W serialu , i w dwóch filmach . Mam jeszcze w planach na ten rok kolejny film . - oznajmiła lekko się do niego uśmiechając
Nadal siedzieli na plaży mimo że się ściemniało nie chcieli wracać . Coraz lepiej czuli się w swoim towarzystwie , co trochę wystraszyło brunetkę , Nie chciała przywiązywać się do ludzi , wmawiała sobie , że w każdej chwili mogą stracić kontakt . Tak naprawdę bała się z innego powodu . Nie chciała się zakochać . Przez kilka dni nawiązała przyjazną relację z chłopakiem który wydawał jej się dupkiem . Wolała jednak nie wspominać swojego pierwszego wrażenia na jego temat . Mimo , że go polubiła , nie ufała mu jeszcze tak bardzo . Rozpoczęła nowy rozdział ale wspomnienia wciąż ją nękały . Ból zawsze wracał , zawsze wracały też łzy . Tak łatwo nie zapomni tamtego spotkania . Uważała ich za przyjaciół , za rodzinę jednak się pomyliła . Skrzywdzili ją jedną rozmową i właśnie tą jedną rozmową ją zniszczyli . Tą zawsze uśmiechniętą , akceptującą siebie brunetkę po prostu zmienili w kogoś zupełnie innego . Teraz każdy hejt brała do serca , każde słowo krytyki które powodowało u niej niską samoocenę . Co z tego , że fani ją wspierali i pisali naprawdę miłe słowa na jej temat , kochali ją . Doceniała to bardzo ale to niezmienni jej stosunku do życia . Chciała zacząć od początku zostawić za sobą przeszłość . Jednak ich słowa zostały w pamięci Jesteś tylko zwykłą plastikową lalką która chce się wybić .
- Wracamy już ? - zapytała wstając i otrzepując się z piasku
- Jak chcesz - odpowiedział po czym w ciszy ruszyli w stronę willi .
Pisze rozdział na szybko nawet go nie sprawdzam . Przepraszam jeżeli nie wyszedł ! No nic znowu wracam do wcześniejszych wydarzeń z życia Laury . Nadal zastanawiam się czy uchylić kto ją skrzywdził ale trochę się boję . Ale to tylko opowiadanie . Sama uwielbiam ludzi którzy w moim opowiadani są negatywni ale tak mi pod pasowali . No nic do kolejnego rozdziału !
CHcecie może trochę Laury i Luke'a ?? Piszcie :)) Miłej soboty !♥♥♥♥♥♥
- Jasne - odwzajemniła uśmiech po chwili idąc brzegiem plaży . Ocean delikatnie muskał wodą jej gołe stopy . Szli w ciszy , nie takiej niezręcznej tylko takie przyjemnej .
- Wiesz co odkryłem wczoraj ? - zapytał znikąd , brunetka kiwnęła głową aby odpowiedział - Już wcześniej cię spotkałem - oznajmił . Laura spojrzała na niego nie kryjąc zaskoczenia
- Jak ? Kiedy ? - spytała nadal zaszokowana próbując sobie cokolwiek przypomnieć
- Nie wiem jakoś w 2013 roku wpadłem na ciebie na plaży w Sydeny , pamiętasz ? - Laura pokiwała przecząco głową - Byłaś wtedy z jakimś blondynem i starszą kobietą . Wpadłem na ciebie , pamiętam jak się do siebie uśmiechaliśmy . Nagle ten chłopak cię zawołał a ty pobiegłaś , jedyne co zdążyłem zrobić to...
- Już pamiętam ! Zawołałeś wtedy jak mam na imię . Odpowiedziałam , że Laura a ty , że Luke - uśmiechnęła się pod nosem
- Właśnie , jak mogłem się nie skapnąć ? - zaśmiał się
- A ja ?! Jesteście moim ulubionym zespołem a ty dużo się nie zmieniłeś - odpowiedziała patrząc na niego
- Co za zbieg okoliczności , że się spotkaliśmy - przeczesał dłonią włosy
- Prawda ? - uśmiechnęła się jeszcze szerzej siadając na piasku i wpatrując się w zachodzące już słońce .
- Jeżeli można spytać , co robiłaś wtedy w Sydney ?
- Promowałam serial w którym grałam jedną z głównych ról - odpowiedziała spuszczając głowę
- Grałaś w serialu ?! - zdziwił się
- W serialu , i w dwóch filmach . Mam jeszcze w planach na ten rok kolejny film . - oznajmiła lekko się do niego uśmiechając
Nadal siedzieli na plaży mimo że się ściemniało nie chcieli wracać . Coraz lepiej czuli się w swoim towarzystwie , co trochę wystraszyło brunetkę , Nie chciała przywiązywać się do ludzi , wmawiała sobie , że w każdej chwili mogą stracić kontakt . Tak naprawdę bała się z innego powodu . Nie chciała się zakochać . Przez kilka dni nawiązała przyjazną relację z chłopakiem który wydawał jej się dupkiem . Wolała jednak nie wspominać swojego pierwszego wrażenia na jego temat . Mimo , że go polubiła , nie ufała mu jeszcze tak bardzo . Rozpoczęła nowy rozdział ale wspomnienia wciąż ją nękały . Ból zawsze wracał , zawsze wracały też łzy . Tak łatwo nie zapomni tamtego spotkania . Uważała ich za przyjaciół , za rodzinę jednak się pomyliła . Skrzywdzili ją jedną rozmową i właśnie tą jedną rozmową ją zniszczyli . Tą zawsze uśmiechniętą , akceptującą siebie brunetkę po prostu zmienili w kogoś zupełnie innego . Teraz każdy hejt brała do serca , każde słowo krytyki które powodowało u niej niską samoocenę . Co z tego , że fani ją wspierali i pisali naprawdę miłe słowa na jej temat , kochali ją . Doceniała to bardzo ale to niezmienni jej stosunku do życia . Chciała zacząć od początku zostawić za sobą przeszłość . Jednak ich słowa zostały w pamięci Jesteś tylko zwykłą plastikową lalką która chce się wybić .
- Wracamy już ? - zapytała wstając i otrzepując się z piasku
- Jak chcesz - odpowiedział po czym w ciszy ruszyli w stronę willi .
Pisze rozdział na szybko nawet go nie sprawdzam . Przepraszam jeżeli nie wyszedł ! No nic znowu wracam do wcześniejszych wydarzeń z życia Laury . Nadal zastanawiam się czy uchylić kto ją skrzywdził ale trochę się boję . Ale to tylko opowiadanie . Sama uwielbiam ludzi którzy w moim opowiadani są negatywni ale tak mi pod pasowali . No nic do kolejnego rozdziału !
CHcecie może trochę Laury i Luke'a ?? Piszcie :)) Miłej soboty !♥♥♥♥♥♥
czwartek, 21 stycznia 2016
Rozdział 12
Laura leżała w hamaku opalając się i relaksując ciszą . Była sama , nie wiedziała gdzie podziała się reszta . Słuchała muzyki , swojego ulubionego zespołu . Poprawiła daszek swojej czapki zamykając oczy i wsłuchując się w brzmienie gitar . Gdy piosenka ucichła usłyszała głosy . Podniosła się i ujrzała Luke'a który rozmawiał przez telefon . Skąd on się tu wziął ? - pomyślała . Nie chcąc zawracać sobie nim głowy , położyła się włączając kolejny utwór .
- Wiesz może gdzie są wszyscy ? - zapytała wchodząc do domu . Jej playlista się skończyła a ona sama zaczęła się nudzić
- Nie ale nie ma ich od rana - odpowiedział kątem oka spoglądając w jej stronę
- Ugh , gdzie ich wywiało ! - krzyknęła kierując się na górę aby się ubrać .
Godzinę później siedziała razem z blondynem oglądając jakieś bajki . Nudziła się nie miłosiernie zresztą tak samo jak Luke .
- Nudzi mi się - powiedziała kolejny raz
- Mi też , jakieś propozycje ? - zagadnął wstając i kierując się do kuchni , brunetka podążyła za nim .
- A może nad morze - uśmiechnęła się ale widząc minę chłopaka przestała - To co powiesz na wypad na miasto ? Jestem głodna a nie mamy nic do jedzenia - oznajmiła siadając na blacie
- Za 15 minut widzimy się w salonie - powiedział wychodząc z butelką zimnej wody
Siedzieli w knajpie zajadając się zamówionymi wcześniej daniami . Świetnie im się rozmawiało , Laura poznała trochę lepiej blondyna co strasznie ją cieszyło . Nie sądziła , że może im się aż tak bardzo dobrze dyskutować . Po zjedzonym posiłku postanowili , pochodzić bez celu . Szli przez pełne ludzi ulice , mijając stragany z pamiątkami . Nagle uwagę Laury przykuł wielki pluszowy miś. Przypominał jej misia z dzieciństwa tylko różnił się rozmiarem . Obok pluszaka była biżuteria , śliczne bransoletki własnej roboty . Dziewczyna postanowiła kupić sobie jedną , czerwono- czarną z jej imieniem . Zapłaciła i udali się dalej .
Laura otworzyła drzwi i już po chwili znaleźli się w środku . Był wieczór . reszta przyjaciół nadal nie wróciła co było dość dziwne tym bardziej , że nie odbierali telefonów . Udali się na górę do swoich pokoi . Brunetka zalogowała się na Twitterze . Wyświetliły jej się zdjęcia przyjaciół z plaży . Zezłościła się lekko tym , że oni się bawią a ona się o nich martwi . Wyszła w celu pójścia i poskarżenia się Luke'owi . Będąc na korytarzu usłyszała przyjeżdżający samochód . Wrócili . Szybko pobiegła do pokoju przyjaciela i bez pukania do niego wtargnęła .
- Chodź ! - pociągnęła go za rękę do swojego pokoju . Zdezorientowany blondyn stanął na przeciwko niej z pytającym wzrokiem . - Oni świetnie się bawili musimy ich jakoś nastraszyć - powiedziała zła . Ten tylko się uśmiechnął i złapał ją za rękę wybiegając z pokoju . Szybko zbiegli po schodach , udając się do ogrodu . Schowali się za wielkimi drzewami , gdzie był koc i poduszki .
- Byłem tutaj rano i nie chciało mi się sprzątać - oznajmił lekko się uśmiechając . Spojrzeli w stronę domu gdzie paliły sie teraz światła .
Siedzieli na kocu pod rozgwieżdżonym niebem . Rozmawiali cicho aby przypadkiem nikt ich nie usłyszał . Dochodziła północ , przyjaciele wydzwaniali do nich cały czas ale oni postanowili to zignorować . Nagle usłyszeli , że ktoś się zbliża , szybko zabrali koc i poduszki i skryli się pomiędzy jakimiś ozdobnymi krzakami . Calum wraz z Dove sprawdzali czy przypadkiem nie ma ich na posesji.
- No gdzie oni są ? - powiedziała blondynka , jej ton był lekko zdenerwowany
- Nie wiem ale się martwię - oznajmił brunet rozglądając się dookoła - A może bawią się w jakimś klubie a my tu od zmysłów odchodzimy - ruszyli z powrotem do domu . Dwójka przyjaciół wyszła z ukrycia upewniając się , że nich ich nie dostrzeże .
- Wiesz może lepiej wróćmy , co ? - zapytała Lau
- Nie teraz to zły moment . Są na nas źli i wolę nie wiedzieć jak będą na nas krzyczeć - powiedział rozkładając koc po czym usiadł na nim gestem ręki wskazując aby dziewczyna uczyniła to samo . - Poczekamy aż pójdą spać
Następny ranek . W ich wypoczynkowym domu panowała cisza i spokój . Wszyscy smacznie spali w swoich łóżkach , no prawie wszyscy . Dwójka robiła śniadanie które miało być rekompensatą za wczoraj. Laura smażyła naleśniki a Luke mył owoce . Szybko uporali się z posiłkiem i w idealnym momencie reszta zeszła do jadalni . Po ich minach było widać , że para nie uniknie kazania . Przestraszyli się jeszcze bardziej kiedy dwie rozczochrane , złe blondynki skierowały się w ich stronę . Spojrzeli na siebie pełni nie pokoju .
I jest rozdział ! Nie wyszedł jak chciałam ale wstawiam . Mam nadzieję , że chociaż troszkę się podoba :) No nic pozdrawiam was misie ! ♥♥♥
- Wiesz może gdzie są wszyscy ? - zapytała wchodząc do domu . Jej playlista się skończyła a ona sama zaczęła się nudzić
- Nie ale nie ma ich od rana - odpowiedział kątem oka spoglądając w jej stronę
- Ugh , gdzie ich wywiało ! - krzyknęła kierując się na górę aby się ubrać .
Godzinę później siedziała razem z blondynem oglądając jakieś bajki . Nudziła się nie miłosiernie zresztą tak samo jak Luke .
- Nudzi mi się - powiedziała kolejny raz
- Mi też , jakieś propozycje ? - zagadnął wstając i kierując się do kuchni , brunetka podążyła za nim .
- A może nad morze - uśmiechnęła się ale widząc minę chłopaka przestała - To co powiesz na wypad na miasto ? Jestem głodna a nie mamy nic do jedzenia - oznajmiła siadając na blacie
- Za 15 minut widzimy się w salonie - powiedział wychodząc z butelką zimnej wody
Siedzieli w knajpie zajadając się zamówionymi wcześniej daniami . Świetnie im się rozmawiało , Laura poznała trochę lepiej blondyna co strasznie ją cieszyło . Nie sądziła , że może im się aż tak bardzo dobrze dyskutować . Po zjedzonym posiłku postanowili , pochodzić bez celu . Szli przez pełne ludzi ulice , mijając stragany z pamiątkami . Nagle uwagę Laury przykuł wielki pluszowy miś. Przypominał jej misia z dzieciństwa tylko różnił się rozmiarem . Obok pluszaka była biżuteria , śliczne bransoletki własnej roboty . Dziewczyna postanowiła kupić sobie jedną , czerwono- czarną z jej imieniem . Zapłaciła i udali się dalej .
Laura otworzyła drzwi i już po chwili znaleźli się w środku . Był wieczór . reszta przyjaciół nadal nie wróciła co było dość dziwne tym bardziej , że nie odbierali telefonów . Udali się na górę do swoich pokoi . Brunetka zalogowała się na Twitterze . Wyświetliły jej się zdjęcia przyjaciół z plaży . Zezłościła się lekko tym , że oni się bawią a ona się o nich martwi . Wyszła w celu pójścia i poskarżenia się Luke'owi . Będąc na korytarzu usłyszała przyjeżdżający samochód . Wrócili . Szybko pobiegła do pokoju przyjaciela i bez pukania do niego wtargnęła .
- Chodź ! - pociągnęła go za rękę do swojego pokoju . Zdezorientowany blondyn stanął na przeciwko niej z pytającym wzrokiem . - Oni świetnie się bawili musimy ich jakoś nastraszyć - powiedziała zła . Ten tylko się uśmiechnął i złapał ją za rękę wybiegając z pokoju . Szybko zbiegli po schodach , udając się do ogrodu . Schowali się za wielkimi drzewami , gdzie był koc i poduszki .
- Byłem tutaj rano i nie chciało mi się sprzątać - oznajmił lekko się uśmiechając . Spojrzeli w stronę domu gdzie paliły sie teraz światła .
Siedzieli na kocu pod rozgwieżdżonym niebem . Rozmawiali cicho aby przypadkiem nikt ich nie usłyszał . Dochodziła północ , przyjaciele wydzwaniali do nich cały czas ale oni postanowili to zignorować . Nagle usłyszeli , że ktoś się zbliża , szybko zabrali koc i poduszki i skryli się pomiędzy jakimiś ozdobnymi krzakami . Calum wraz z Dove sprawdzali czy przypadkiem nie ma ich na posesji.
- No gdzie oni są ? - powiedziała blondynka , jej ton był lekko zdenerwowany
- Nie wiem ale się martwię - oznajmił brunet rozglądając się dookoła - A może bawią się w jakimś klubie a my tu od zmysłów odchodzimy - ruszyli z powrotem do domu . Dwójka przyjaciół wyszła z ukrycia upewniając się , że nich ich nie dostrzeże .
- Wiesz może lepiej wróćmy , co ? - zapytała Lau
- Nie teraz to zły moment . Są na nas źli i wolę nie wiedzieć jak będą na nas krzyczeć - powiedział rozkładając koc po czym usiadł na nim gestem ręki wskazując aby dziewczyna uczyniła to samo . - Poczekamy aż pójdą spać
Następny ranek . W ich wypoczynkowym domu panowała cisza i spokój . Wszyscy smacznie spali w swoich łóżkach , no prawie wszyscy . Dwójka robiła śniadanie które miało być rekompensatą za wczoraj. Laura smażyła naleśniki a Luke mył owoce . Szybko uporali się z posiłkiem i w idealnym momencie reszta zeszła do jadalni . Po ich minach było widać , że para nie uniknie kazania . Przestraszyli się jeszcze bardziej kiedy dwie rozczochrane , złe blondynki skierowały się w ich stronę . Spojrzeli na siebie pełni nie pokoju .
I jest rozdział ! Nie wyszedł jak chciałam ale wstawiam . Mam nadzieję , że chociaż troszkę się podoba :) No nic pozdrawiam was misie ! ♥♥♥
wtorek, 19 stycznia 2016
Rozdział 11
Lecieli
samolotem kontynuować swoje wakacje na Hawajach . Laura siedziała pomiędzy
Luke’iem a Calumem oglądając śmieszne filmiki , niektóre związane z nimi .
-
Jak to brzmi ! – Laura po raz kolejny wybuchła śmiechem zwracając na siebie
uwagę wielu osób . –,, Nie , nie oddam mojej córki żadnemu z nich ‘’ – znowu
zaśmiała się kładąc głowę na ramieniu Luke’a - ,, Ale wierzę , że Ashton zajmie się nią dobrze , tak
oddałbym swoją córeczkę właśnie niemu . Ale czy będą mnie odwiedzać ? ‘’ –
zacytowała wypowiedź Caluma Spadając z fotela tym samym wywołując śmiech
przyjaciół .
- to było dawno temu , byłem młody i głupi - uśmiechnął się brunet wyłączając filmik
- Głupi to ty nadal jesteś - oznajmiła przybijając piątkę Luke'owi - I nie dawno bo nie całe dwa lata temu ! YouTube nie kłamie ! - uniosła się po chwili chichocząc jak mała dziewczynka
- Nie lubię cię - powiedział urażony Calum patrząc w małe okno przez które można było dostrzec chmury .
- Bo ty ją kochasz - dogryzł mu Luke a po chwili obaj szarpali się co nieco przeszkadzało brunetce która postanowiła przejść się do reszty przyjaciół i zostawić ich samych . Przeszła kawałek po czym wygodnie usiadła na swojej przyjaciółce - Olivii .
- Ty grubasie złaź ze mnie ! - powiedziała blondynka spychając Laurę która się śmiała . Miała dziś świetny humor , właśnie miała . - Ja bym na twoim miejscu się tak nie cieszyła - powiedziała podając jej tablet . Brunetka spojrzała na ekran . Jakiś artykuł na tym znanym blogu plotkarskim . Zamarła , na chwilę wytrzymała oddech tuż po tym jak przeczytała nagłówek .
,, Romans ? - Laura Marano i Luke Hemmings
Śliczna , utalentowana , młoda aktorka i piosenkarka oraz członek znanego zespołu 5 Second Of Summer byli widziani razem w parku , w Sydney - rodzinnym mieście Hemmingsa . Sądząc po zdjęciach , które zostały zrobione przez naszego fotografa możemy stwierdzić , że są w dość bliskiej relacji . Przytulanie , wygłupy niby zwykłe przyjacielskie czynności ale czy to nie wzbudza podejrzeń ? Wiadomo nam , że Luke jest a może był ? w związku z Gigi Hadid . Za to Laura jest wolna . Nic nie jest potwierdzone jednak na portalach społecznościowych już huczy . Wszyscy myśleli , że spadnie na nich masa hejtów jednak było wręcz przeciwnie . Wszystkie komentarze typu ,, Jak ślicznie razem wyglądają ! Jacy są słodcy ! '' są naprawdę miłe . W sumie zgadzamy się z nimi , pasują do siebie . Ponadto tego samego dnia fani spotkali grupę przyjaciół i zrobili sobie zdjęcia z nimi . Laura miała na sobie kurtkę chłopka . Mamy dowody ! Wcześniej zespół miał wywiad i młody gitarzysta miał na sobie dokładnie taką samą kurtkę ! Mimo wszystko pamiętajcie nic nie jest potwierdzone ! Czekamy na więcej wiadomości ! ''
Laura jeszcze chwilę wpatrywała się w artykuł z otwartą buzią . Była w niemałym szoku który powiększył się jeszcze bardziej gdy przeczytała wiadomości od fanów na Twitterze . Wpatrywała się w twarze przyjaciół z lekkim przerażeniem .
- A...Ale jak oni ? - zapytała łapiąc się za głowę
- Nie wiem Lau - powiedziała Dove przytulając brunetkę - Są i pozytywy napisali , że jesteś śliczna i utalentowana
- I młoda - dopowiedział Michael
Godzinę później Laura siedziała przytulona do Caluma , który bawił się jej włosami . Była zła na siebie , że pozwoliła się przyłapać . Potem dołączył do nich Luke który starał się wszystko wyjaśnić Gigi , na szczęście uwierzyła mu . Teraz mieli problem Jak wyjaśnić tę plotkę . Laura postanowiła się tym nie martwić a cieszyć urlopem . Po co ma się martwić , to tylko plotki które nigdy się nie potwierdzą .
- To mój pokój ! - krzyknęła brunetka zajmując pokój z widokiem na ocean i dużym balkonem . Pomieszczenie było naprawdę duże . Na bocznej ścianie naprzeciwko drzwi stało ogromne łóżko . Obok na drugiej ścianie dębowa szafa koło której stała czarna kanapa i stolik . Niedaleko łóżka stał bujany fotel wokół którego była masa poduszek . Za fotelem były drzwi które prowadziły do osobistej łazienki dziewczyny .
Wszyscy zamieszkali w jednej wspólnej wilii , niedaleko plaży . Mieli do dyspozycji ogród , basen i inne rzeczy . Laura leżała na łóżku twarzą w poduszce . Poczuła jak ktoś rzuca się na obok niej .
- Ej ! Dlaczego ty masz takie wygodne łóżko ?! To nie fair ! Ludzie ona ma najwygodniejsze łóżko ! - krzyczał Calum a po chwili wszyscy testowali jej miejsce do spania . Dziewczyna zostawiła ich aby nacieszyli się tym faktem . Skierowała się zwiedzić posesję . Po chwili usłyszała krzyk i plusk . Ktoś wrzucił do basenu poduszkę . Pokiwała z uśmiechem głową . A to dopiero początek
Przepraszam , że tak długo nie było rozdziału ale problemy z internetem . Jak będę miała ferie to wszystko nadrobię . A tak poza tym kiedy macie ferie ? :D Miłego wieczoru / dnia / nocy ! Kochani :*:* ♥♥♥♥
- To mój pokój ! - krzyknęła brunetka zajmując pokój z widokiem na ocean i dużym balkonem . Pomieszczenie było naprawdę duże . Na bocznej ścianie naprzeciwko drzwi stało ogromne łóżko . Obok na drugiej ścianie dębowa szafa koło której stała czarna kanapa i stolik . Niedaleko łóżka stał bujany fotel wokół którego była masa poduszek . Za fotelem były drzwi które prowadziły do osobistej łazienki dziewczyny .
Wszyscy zamieszkali w jednej wspólnej wilii , niedaleko plaży . Mieli do dyspozycji ogród , basen i inne rzeczy . Laura leżała na łóżku twarzą w poduszce . Poczuła jak ktoś rzuca się na obok niej .
- Ej ! Dlaczego ty masz takie wygodne łóżko ?! To nie fair ! Ludzie ona ma najwygodniejsze łóżko ! - krzyczał Calum a po chwili wszyscy testowali jej miejsce do spania . Dziewczyna zostawiła ich aby nacieszyli się tym faktem . Skierowała się zwiedzić posesję . Po chwili usłyszała krzyk i plusk . Ktoś wrzucił do basenu poduszkę . Pokiwała z uśmiechem głową . A to dopiero początek
Przepraszam , że tak długo nie było rozdziału ale problemy z internetem . Jak będę miała ferie to wszystko nadrobię . A tak poza tym kiedy macie ferie ? :D Miłego wieczoru / dnia / nocy ! Kochani :*:* ♥♥♥♥
sobota, 9 stycznia 2016
Rozdział 10
Laura siedziała wraz z Olivią i Dove w garderobie popijając kawę . Chłopcy mieli właśnie wywiad w programie ,, Dzień Dobry Sydney '' . Dziewczyny musiały zerwać się rano aby z nimi przyjść co zrobiły nie chętnie. Był to ich ostatni dzień w Australii jutro rano mieli polecieć na Hawaje kontynuując urlop . Na wpół żywe siedziały w zupełnej ciszy starając się nie zasnąć . Do pomieszczenia wszedł zespół widząc dziewczyny zaśmiali się tym właśnie rozbudzając je .
- No zbieramy się ! - zaśmiał się Calum uśmiechając się szczerze - To nasz ostatni dzień ! Idziemy na miasto ! - dziewczyny wstały bez słowa wychodząc
Laura wyszła z budynku i od razu przeszedł ją dreszcz . Wiał lekki dość zimny wiatr a ona jako jedyna była ubrana lekko .
- Cholera ! Zimno ! - krzyknęła w wszystkie oczy zostały skierowane w jej stronę
- Trzeba było się cieplej ubrać - powiedziała Olivia podchodząc do przyjaciółki
- Ale rano było ciepło ! - broniła się
- Trzymaj - Luke podał jej swoją skórzaną kurtkę uśmiechając się przyjaźnie
- Dzięki ale nie trzeba ...
- Weź bo zamarzniesz - powiedział stanowczo - No to co idziemy ? - zapytał kierując się do centrum
Przechadzali się po ulicach Sydney . Laura popijała swoje cappuccino ze strackbursa . Nagle podbiegły do nich fanki które poprosiły o zdjęcie z zespołem . Laura oddaliła się kawałek leczo po chwili te same dziewczyny podbiegły do niej
- Nie mogę uwierzyć ! Możemy zrobić sobie z Tobą zdjęcie ? - zapytała niewiele wyższa od brunetki rudowłosa dziewczyna
- Tak , jasne - odpowiedziała Lau
Po chwili grupa przyjaciół udała się dalej chodząc bez celu po mieście .
Siedzieli w parku wygłupiając się jak jacyś nastolatkowie . Luke , Ashton i Liv poszli po koktajle a reszta została nie zaprzestając wygłupów . Calum i Michael biegali wokół drzew udając jednorożce za to dziewczyny leżały na kocach nagrywając filmiki . Zwijały się ze śmiechu gdy zaczęli galopować krzycząc My little pony . Brunetka zauważyła , że pozostali już wracając więc wstała kierując się w ich stronę . Stanęła na przeciwko Luke'a prosząc aby dał jej koktajl . Ten z uśmiechem wyminął ją idąc dalej . Zirytowana szła za nim co chwilę mówiąc do niego ale on sobie nic z tego nie robił .
- Luke ! - krzyknęła a ten zatrzymał się odwracając się tak aby stać z nią twarzą w twarz .
- Słucham ? - zapytał uroczo
- Oddaj mi mój koktajl - powiedziała miło
- To ten prawda - powiedział podnosząc wyżej truskawkowy napój . Brunetka pokiwała głową na tak a on się napił odwracając się i po chwili siadając na kocu . To samo uczyniła brunetka która wbijała w niego mordercze spojrzenie .
Popołudniu wrócili do parku aby spędzić miło czas . Laura ubrana już cieplej grała w piłkę nożną . W drużynie była ona Calum , Dove i Olivia przeciwko pozostałej trójce . Mimo , że w jej grupie były trzy dziewczyny wygrywali . Luke był zły bo brunetka cały czas odbierała mu piłkę . Jednocześnie imponowała mu , dziewczyna świetnie grająca w piłkę i do tego bardzo dziewczęca to cud . Przynajmniej dla niego .
Kolejny gol , który strzeliła .
- Jak ty to robisz ? - powiedział podchodząc do niej
- Wiesz , jestem od ciebie lepsza - zaśmiała się a on udając oburzenie odpowiedział
- Odwołaj to - powiedział podchodząc do niej bliżej a dziewczyna cofała się chichocząc
- Nie - powiedziała uśmiechając się słodko
- Liczę do trzech - brunetka zaczęła uciekać dopiero kiedy powiedział dwa ale nic jej to nie dało bo i tak ją dogonił . Przytulił ją od tyłu mówiąc - Co mówiłaś wcześniej bo niedosłyszałem .
- Mówiłam , że jestem od ciebie lepsza - oznajmiała o po chwili blondyn niósł ją w stronę fontanny nie zważając na jej piski . Postawił ją tuż przed samą wodą
- Masz ostatnią szansę - rzekł jakby w jakimś filmie kryminalnym
- Jesteś ode mnie lepszy - powiedziała a już po chwili stała przed fontanną . - A teraz nie chce mi się tam iść - oznajmiła wskazując w stronę przyjaciół
- No to wskakuj - brunetka została już po minucie niesiona na baranach (?) przez blondyna . Oboje nie zdawali sobie sprawy , że za drzewami czyhali na nich paparazzi .
Witam , Witam !! Jak tam mija wam sobota ? Rozdział już jest może niekoniecznie taki jaki chciałam ale jest . I jest też trochę Laur i Luke'a ♥♥ Będzie ich jeszcze więcej a powoli wszystkie tajemnice zostaną wyjawione , A troszkę ich jest :) Pozdrawiam , buziaczki kochani :*;*;*
Uwielbiam Laurę , księżniczka ♥♥♥♥♥
- No zbieramy się ! - zaśmiał się Calum uśmiechając się szczerze - To nasz ostatni dzień ! Idziemy na miasto ! - dziewczyny wstały bez słowa wychodząc
Laura wyszła z budynku i od razu przeszedł ją dreszcz . Wiał lekki dość zimny wiatr a ona jako jedyna była ubrana lekko .
- Cholera ! Zimno ! - krzyknęła w wszystkie oczy zostały skierowane w jej stronę
- Trzeba było się cieplej ubrać - powiedziała Olivia podchodząc do przyjaciółki
- Ale rano było ciepło ! - broniła się
- Trzymaj - Luke podał jej swoją skórzaną kurtkę uśmiechając się przyjaźnie
- Dzięki ale nie trzeba ...
- Weź bo zamarzniesz - powiedział stanowczo - No to co idziemy ? - zapytał kierując się do centrum
Przechadzali się po ulicach Sydney . Laura popijała swoje cappuccino ze strackbursa . Nagle podbiegły do nich fanki które poprosiły o zdjęcie z zespołem . Laura oddaliła się kawałek leczo po chwili te same dziewczyny podbiegły do niej
- Nie mogę uwierzyć ! Możemy zrobić sobie z Tobą zdjęcie ? - zapytała niewiele wyższa od brunetki rudowłosa dziewczyna
- Tak , jasne - odpowiedziała Lau
Po chwili grupa przyjaciół udała się dalej chodząc bez celu po mieście .
Siedzieli w parku wygłupiając się jak jacyś nastolatkowie . Luke , Ashton i Liv poszli po koktajle a reszta została nie zaprzestając wygłupów . Calum i Michael biegali wokół drzew udając jednorożce za to dziewczyny leżały na kocach nagrywając filmiki . Zwijały się ze śmiechu gdy zaczęli galopować krzycząc My little pony . Brunetka zauważyła , że pozostali już wracając więc wstała kierując się w ich stronę . Stanęła na przeciwko Luke'a prosząc aby dał jej koktajl . Ten z uśmiechem wyminął ją idąc dalej . Zirytowana szła za nim co chwilę mówiąc do niego ale on sobie nic z tego nie robił .
- Luke ! - krzyknęła a ten zatrzymał się odwracając się tak aby stać z nią twarzą w twarz .
- Słucham ? - zapytał uroczo
- Oddaj mi mój koktajl - powiedziała miło
- To ten prawda - powiedział podnosząc wyżej truskawkowy napój . Brunetka pokiwała głową na tak a on się napił odwracając się i po chwili siadając na kocu . To samo uczyniła brunetka która wbijała w niego mordercze spojrzenie .
Popołudniu wrócili do parku aby spędzić miło czas . Laura ubrana już cieplej grała w piłkę nożną . W drużynie była ona Calum , Dove i Olivia przeciwko pozostałej trójce . Mimo , że w jej grupie były trzy dziewczyny wygrywali . Luke był zły bo brunetka cały czas odbierała mu piłkę . Jednocześnie imponowała mu , dziewczyna świetnie grająca w piłkę i do tego bardzo dziewczęca to cud . Przynajmniej dla niego .
Kolejny gol , który strzeliła .
- Jak ty to robisz ? - powiedział podchodząc do niej
- Wiesz , jestem od ciebie lepsza - zaśmiała się a on udając oburzenie odpowiedział
- Odwołaj to - powiedział podchodząc do niej bliżej a dziewczyna cofała się chichocząc
- Nie - powiedziała uśmiechając się słodko
- Liczę do trzech - brunetka zaczęła uciekać dopiero kiedy powiedział dwa ale nic jej to nie dało bo i tak ją dogonił . Przytulił ją od tyłu mówiąc - Co mówiłaś wcześniej bo niedosłyszałem .
- Mówiłam , że jestem od ciebie lepsza - oznajmiała o po chwili blondyn niósł ją w stronę fontanny nie zważając na jej piski . Postawił ją tuż przed samą wodą
- Masz ostatnią szansę - rzekł jakby w jakimś filmie kryminalnym
- Jesteś ode mnie lepszy - powiedziała a już po chwili stała przed fontanną . - A teraz nie chce mi się tam iść - oznajmiła wskazując w stronę przyjaciół
- No to wskakuj - brunetka została już po minucie niesiona na baranach (?) przez blondyna . Oboje nie zdawali sobie sprawy , że za drzewami czyhali na nich paparazzi .
Witam , Witam !! Jak tam mija wam sobota ? Rozdział już jest może niekoniecznie taki jaki chciałam ale jest . I jest też trochę Laur i Luke'a ♥♥ Będzie ich jeszcze więcej a powoli wszystkie tajemnice zostaną wyjawione , A troszkę ich jest :) Pozdrawiam , buziaczki kochani :*;*;*
Uwielbiam Laurę , księżniczka ♥♥♥♥♥
czwartek, 7 stycznia 2016
Rozdział 9
Siedzieli na kanapie w salonie u chłopaków z laptopami i tabletami w rękach przeglądając oferty wakacji . Brakowało Gigi która wyjechała do rodziny i nie spędzi z nimi urlopu .
- Może Paryż ?- zapytała Dove spoglądając na przyjaciół na co wszyscy pokiwali głową na nie .
- Laura , może ty wybierz w końcu to twoje wakacje . Masz jakiś pomysł ? - zapytał Michael
- Sydney , Stambuł a może Tokio , Hawaje ? NIE ! Wiem może...
- Zdecyduj się kobieto ! - przerwał jej Calum wymachując rękami jak wariat
- Sydney albo Hawaje nie umiem wybrać pomiędzy nimi - oznajmiła odkładając swój laptop
- Możemy jechać tu i tu co wy na to ?- zaproponował Luke a wszyscy poparli jego pomysł który okazał się świetnym wyjściem z tej sytuacji .
- No to kochani rezerwujemy najbliższy lot do Sydney i lecimy - powiedziała radośnie Laura bawiąc się poduszką która po chwili uderzyła w twarz Calum'a .
Dzisiaj zostali zaproszeni do domu Luke'a na podwieczorek . Jego mama bardzo chciała poznać nowych , właściwie nowe przyjaciółki zespołu . Laura jechała samochodem razem z Calumem . Dziewczyna zadowolona z tygodniowego pobytu w Australii nie chciała jej opuszczać . Pokochała to miejsce . Podjechali pod duży rodzinny dom który był naprawdę ładny . Chodnik prowadzący do domu , piękne kwiaty posadzone przed domem . Poszli na tyły posesji gdzie czekali na nich ich przyjaciele . Po chwili starsza blondynka średniego wzrostu przytuliła bruneta który na ten gest szeroko się uśmiechnął . Stanęła twarzą w twarz z brunetką ciepło się do niej uśmiechając .
- Ty pewnie jesteś Laura , miło mi cię poznać kochana ! - powiedziała tym razem tuląc do siebie dziewczynę
- Mi również miło panią poznać - odpowiedziała gdy obie zmierzały do drewnianej altany położonej w cieniu wysokich drzew .
Laura świetnie dogadywała się z Liz . Mimo , że byłą tylko znajomą jej syna zostało bardzo ciepło przyjęta . Była to bardzo energiczna , wesoła kobieta , charakterem podobnym do brunetki . Laura mimo krótkiego czasu zauważyła tą więź między Luke'iem a Liz . Strasznie o niego dbała , był jej oczkiem w głowie co było widać na kilometr . Dla Laury to było niesamowite jak syn z matką mogli się dogadać . Jeszcze nie widziała nikogo aż tak bardzo przywiązanego do siebie .
Liz weszła do domu aby porozmawiać z Sophią - żoną jednego z braci Luke'a zostawiając grupę przyjaciół samych . Podwieczorek minął im naprawę miło i dość za szybko . Brunetka usiadła na drewnianej ławeczce pod drzewem patrząc na wygłupy przyjaciół . Uśmiechnięta wpatrywała się w uśmiechniętą grupę , nawet nie zauważyła kiedy ktoś się do niej dosiadł .
- Jak ty to robisz ? - zapytał Luke
- Wybacz ale do końca nie rozumiem pytania - powiedziała kątem oka spoglądając na niego
- Jak moja mama , która do mojej pierwszej przyjaciółki przekonywała się ponad miesiąc nie wspomnę o mojej byłej dziewczynie , polubiła cię nie mal od razu ? - zapytał uśmiechając się sam do siebie
- Nie wiem - odpowiedziała zgodnie z prawdą - Gigi na pewno też szybko polubiła - powiedziała patrząc w jego stronę
- Nie lubi jej . Nie wiem dlaczego ale nie chce się do niej przekonać - westchnął drapiąc się po głowie
- Twoja mama jest wspaniała , serio . Daj jej czas w końcu jesteś jej syneczkiem tak łatwo nie odda cię żadnej dziewczynie - zaśmiała się a chłopak jej przytaknął .
Szli po plaży podczas niesamowitego zachodu słońca . Uśmiechnięci biegali i bawili się jak dzieci , ale co im to przeszkadza . Korzystają z życia jak najlepiej potrafią . Laura w ostatnim czasie wiele wycierpiała ale mało kto o tym wiedział . Nawet Dove i Olivia nie wiedziały o tym co się stało . Znowu ogarnęły ją te okropne wspomnienia . Ogarnął ją smutek a do jej brązowych oczu napłynęły łzy które po chwili spływały po jej bladym policzku . Szybko wytarła je dłonią myśląc , że nikt nie zauważył , myliła się .
- Laur , co jest ? - zapytał Calum stając naprzeciwko brunetki która natychmiast spuściła wzrok .
- Co się stało ? - zapytała reszta stając wokół
- Nie wiem , nagle posmutniała i widziałem jak ścierała łzy - oznajmił brunet , złapał dziewczynę za podbródek i podnosząc tak aby patrzyła w jego oczy . Zobaczył smutek , ogromne przygnębienie wiedział , że to niedobra pora żeby pytać . Wiedział też , że sama zdecyduje kiedy powie to co właśnie teraz ją dręczy . Nie chciał pytać po prostu ją przytulił , tego najbardziej teraz potrzebowała- zrozumienia . Po chwili wszyscy trwali w uścisku i zupełnej ciszy . Przyjaźń potrafi być okropna i zbudowana na kłamstwach ale również piękna , jedyna w swoim rodzaju .
Kochani przepraszam że tak późno ale nie mam laptopa i ten rozdział musiałam kończyć na telefonie 😉 Przepraszam za jakiekolwiek błędy i rozdział nie wyszedł tak jak chciałam 😞 Nadal zastanawiam się czy ujawnić przeszłość Laur , co wy na to ? Pozdrawiam, buziaki 😍❤❤
- Może Paryż ?- zapytała Dove spoglądając na przyjaciół na co wszyscy pokiwali głową na nie .
- Laura , może ty wybierz w końcu to twoje wakacje . Masz jakiś pomysł ? - zapytał Michael
- Sydney , Stambuł a może Tokio , Hawaje ? NIE ! Wiem może...
- Zdecyduj się kobieto ! - przerwał jej Calum wymachując rękami jak wariat
- Sydney albo Hawaje nie umiem wybrać pomiędzy nimi - oznajmiła odkładając swój laptop
- Możemy jechać tu i tu co wy na to ?- zaproponował Luke a wszyscy poparli jego pomysł który okazał się świetnym wyjściem z tej sytuacji .
- No to kochani rezerwujemy najbliższy lot do Sydney i lecimy - powiedziała radośnie Laura bawiąc się poduszką która po chwili uderzyła w twarz Calum'a .
Dzisiaj zostali zaproszeni do domu Luke'a na podwieczorek . Jego mama bardzo chciała poznać nowych , właściwie nowe przyjaciółki zespołu . Laura jechała samochodem razem z Calumem . Dziewczyna zadowolona z tygodniowego pobytu w Australii nie chciała jej opuszczać . Pokochała to miejsce . Podjechali pod duży rodzinny dom który był naprawdę ładny . Chodnik prowadzący do domu , piękne kwiaty posadzone przed domem . Poszli na tyły posesji gdzie czekali na nich ich przyjaciele . Po chwili starsza blondynka średniego wzrostu przytuliła bruneta który na ten gest szeroko się uśmiechnął . Stanęła twarzą w twarz z brunetką ciepło się do niej uśmiechając .
- Ty pewnie jesteś Laura , miło mi cię poznać kochana ! - powiedziała tym razem tuląc do siebie dziewczynę
- Mi również miło panią poznać - odpowiedziała gdy obie zmierzały do drewnianej altany położonej w cieniu wysokich drzew .
Laura świetnie dogadywała się z Liz . Mimo , że byłą tylko znajomą jej syna zostało bardzo ciepło przyjęta . Była to bardzo energiczna , wesoła kobieta , charakterem podobnym do brunetki . Laura mimo krótkiego czasu zauważyła tą więź między Luke'iem a Liz . Strasznie o niego dbała , był jej oczkiem w głowie co było widać na kilometr . Dla Laury to było niesamowite jak syn z matką mogli się dogadać . Jeszcze nie widziała nikogo aż tak bardzo przywiązanego do siebie .
Liz weszła do domu aby porozmawiać z Sophią - żoną jednego z braci Luke'a zostawiając grupę przyjaciół samych . Podwieczorek minął im naprawę miło i dość za szybko . Brunetka usiadła na drewnianej ławeczce pod drzewem patrząc na wygłupy przyjaciół . Uśmiechnięta wpatrywała się w uśmiechniętą grupę , nawet nie zauważyła kiedy ktoś się do niej dosiadł .
- Jak ty to robisz ? - zapytał Luke
- Wybacz ale do końca nie rozumiem pytania - powiedziała kątem oka spoglądając na niego
- Jak moja mama , która do mojej pierwszej przyjaciółki przekonywała się ponad miesiąc nie wspomnę o mojej byłej dziewczynie , polubiła cię nie mal od razu ? - zapytał uśmiechając się sam do siebie
- Nie wiem - odpowiedziała zgodnie z prawdą - Gigi na pewno też szybko polubiła - powiedziała patrząc w jego stronę
- Nie lubi jej . Nie wiem dlaczego ale nie chce się do niej przekonać - westchnął drapiąc się po głowie
- Twoja mama jest wspaniała , serio . Daj jej czas w końcu jesteś jej syneczkiem tak łatwo nie odda cię żadnej dziewczynie - zaśmiała się a chłopak jej przytaknął .
Szli po plaży podczas niesamowitego zachodu słońca . Uśmiechnięci biegali i bawili się jak dzieci , ale co im to przeszkadza . Korzystają z życia jak najlepiej potrafią . Laura w ostatnim czasie wiele wycierpiała ale mało kto o tym wiedział . Nawet Dove i Olivia nie wiedziały o tym co się stało . Znowu ogarnęły ją te okropne wspomnienia . Ogarnął ją smutek a do jej brązowych oczu napłynęły łzy które po chwili spływały po jej bladym policzku . Szybko wytarła je dłonią myśląc , że nikt nie zauważył , myliła się .
- Laur , co jest ? - zapytał Calum stając naprzeciwko brunetki która natychmiast spuściła wzrok .
- Co się stało ? - zapytała reszta stając wokół
- Nie wiem , nagle posmutniała i widziałem jak ścierała łzy - oznajmił brunet , złapał dziewczynę za podbródek i podnosząc tak aby patrzyła w jego oczy . Zobaczył smutek , ogromne przygnębienie wiedział , że to niedobra pora żeby pytać . Wiedział też , że sama zdecyduje kiedy powie to co właśnie teraz ją dręczy . Nie chciał pytać po prostu ją przytulił , tego najbardziej teraz potrzebowała- zrozumienia . Po chwili wszyscy trwali w uścisku i zupełnej ciszy . Przyjaźń potrafi być okropna i zbudowana na kłamstwach ale również piękna , jedyna w swoim rodzaju .
Kochani przepraszam że tak późno ale nie mam laptopa i ten rozdział musiałam kończyć na telefonie 😉 Przepraszam za jakiekolwiek błędy i rozdział nie wyszedł tak jak chciałam 😞 Nadal zastanawiam się czy ujawnić przeszłość Laur , co wy na to ? Pozdrawiam, buziaki 😍❤❤
poniedziałek, 4 stycznia 2016
One Shot
Stanęła przed domem ze swojego dzieciństwa . Opuściła go mając niespełna dwanaście lat . Niby zwykły budynek ale kryjący w sobie niesamowite wspomnienia warte więcej niż jej mieszkanie w Nowym Yorku . Sydney miasto które uwielbia , jej dzielnica zawsze przepełniona dziećmi teraz pewnie nastolatkami . Zostawiła tu swoje dawne życie , przyjaciół i starszego o dwa lata brata Jamesa . Przez te pięć lat nieobecności opiekowali się nim jej dziadkowie którzy już wrócili do siebie , w końcu on ma już dziewiętnaście lat . Pewnie się zmienił , wydoroślał tak samo jak jego najlepszy przyjaciel - Luke . Dawna miłość nieśmiałej wtedy Laury , która teraz jest inna . Zniknęły te zawsze splecione w warkoczyki brązowe włosy , za duże okulary na nosie ,aparat na zęby i puszysta figura . Pojawiły się długie gęste rozjaśniane na końcach włosy , zaczęła nosić soczewki ,jej uśmiech powalał każdego a figura była lepsza niż u modelki .
Wróciła do siebie , spotkać brata i po tylu latach spędzić z nim wakacje . Zapukała do drzwi .
Powróciła Laura Marano , pewna siebie 17- latka o tajemniczej duszy .
Ponownie zapukała do drzwi tym razem trochę mocniej . Usłyszała kroki a po chwili przekręcający się klucz .
- W czym mogę pomóc ? - zapytał wysoki , przystojny chłopak o brązowych oczach . Zmienił się pomyślała lekko się uśmiechając
- James - powiedziała uśmiechając się w jego stronę
- Tak , skąd znasz moje imię ? - spytał przyglądając się dziewczynie gdy tylko spojrzał w jej błyszczące oczy wyszeptał - Laur... - po chwili mocno tulił do siebie dziewczynę kołysząc się na boki - Wróciłaś - oznajmił zabierając od niej walizki i prowadząc do salonu - Ale jak ? - zadał kolejne pytanie siadając na kanapie obok siostry
- Miałam wybrać gdzie chce spędzić wakacje , więc jestem - powiedziała chichocząc - Mam nadzieję , że nie popsułam ci planów
- Nie no coś ty - zaprzeczył - Nawet nie wiesz jak się cieszę, nie rozmawiałem z tobą od czterech lat ! Zmieniłaś się nie do poznania - oznajmił lustrując ją wzrokiem - Wszyscy na pewno ucieszą się , że wróciłaś - powiedział z radością
- Wszyscy ?
- No Adam , Will , Joe , Lily , Gigi i Luke - odpowiedział a na ostanie imię serce brunetki zabiło zdecydowanie za szybko
- Wątpię aby twoi koledzy ucieszyli się na mój przyjazd - stwierdziła bawiąc się bransoletką
- No co ty zawsze o ciebie pytali tak samo jak dziewczyny - rzekł - Oni zawsze cię lubili mieli z kim grać na konsoli jak mnie nie było - roześmiał się - Teraz widzę , że ta chłopczyca zniknęła . Żałuję , że nie mogłem być twoim opiekuńczym braciszkiem - oznajmił
- No dobra skończ bo jeszcze pomyślę , że wszystkich ode mnie odseparujesz - powiedziała wstając - Idę do pokoju , odświeżyć się - poinformowała i skierowała się po schodach
- Za dwie godziny jestem umówiony na plaży a ty idziesz ze mną !- krzyknął a ona tylko odpowiedziała ok po czym trzasnęła drzwiami - Oj będą zaskoczeni widząc Lau , nową Lau .
- James ! - Luke podszedł do przyjaciela witając się z nim tak samo uczyniła reszta przyjaciół
- Mam dla was niespodziankę - powiedział oglądając się za siebie a po chwili krzycząc - Gdzie ty łazisz , niespodziankę mi psujesz ! - krzyknął brunet a reszta wymieniła między sobą spojrzenia po czym podeszła do nich śliczna dziewczyna . Brunetka ubrana była w czarny crop top i jeansowe spodenki , na nosie miała okulary przeciwsłoneczna a w rękach trzymała torbę i ręcznik . Pofalowane włosy opadające na jej ramiona dodawały jej uroku a szczery uśmiech powalał . Stanęła obok brata odstawiając torbę na piasek . - Kochani przywitajcie Laur , moją siostrę chyba ją pamiętacie ?
- Laura !! - pisnęły dziewczyny przytulając do siebie dawną przyjaciółkę . Chłopaki chcąc również przywitać się z brunetką zostali zatrzymani przez nadopiekuńczego , strzegącego siostry niczym skarbu braciszka . Laura zmroziła brata wzrokiem wtulając się w jego kumpli .
- Ależ się zmieniłaś ! - powiedział Will dokładnie lustrując ją wzrokiem . Dziewczyny porwały brunetkę , wypytując o wszystko co wydarzyło się w ostatnich latach .
Słońce powoli zachodziło , przyjaciele nadal pływali i bawili się na plaży . Laura siedziała na kocu przyglądając się ich wygłupom . Nagle poczuła , że ktoś się dosiada spojrzała kątem oka na te osobę . Luke . Jej serce przyśpieszyło , czyżby jej pierwsza miłość wróciła . Nie , on jest tylko najlepszym przyjacielem jej brata to nie miało by przyszłości tym bardziej , że za niecałe dwa miesiące wyjeżdża.
- Nie mieliśmy okazji porozmawiać - powiedział spoglądając na nią . Miał rację tylko z nim nie rozmawiała , może chciał pogadać na osobności ?
- Racja - uśmiechnęła się lekko odwracając się w jego stronę - Co tam u ciebie słychać ? - zapytała . Kiedyś bała się na niego spojrzeć a o rozmowie nie było mowy . Ta nieśmiała Laura zniknęła choć gdzieś bardzo głęboko jest przykryta wspomnieniami .
-U mnie wszystko w jak najlepszym porządku . Skończyłem szkołę i na razie nie mam żadnych planów na przyszłość . A u ciebie ?
- We wrześniu zaczynam ostatni rok w szkole . Matura , bal za dużo obowiązków . Przyjechałam na wakacje bo stęskniłam się za wami wszystkimi - oznajmiła a Luke na słowo stęskniłam uśmiechnął się do siebie . Chwilę trwali w ciszy patrząc jak za moment słońce już całkowicie zniknie .
- Zmieniłaś się - powiedział cicho - Ale mam nadzieję , że w środku zostałaś sobą . Taką jaką cię lubiłem . - Laura poczuła , że się czerwieni . Lubił ją . ON JĄ LUBIŁ .
- Nie jestem już aż tak nieśmiała jak kiedyś a tak to dużo się nie uległo zmianie
- To dobrze - powiedział wstając i w yciągając w jej stronę dłoń - Idziesz ? - pokiwała głową na tak po czym z jego pomocą wstała .
- Musisz być taki wysoki ? - zapytała zirytowana różnicą między nimi
- Mój wzrost nam w niczym nie przeszkadza - powiedział robiąc brewki a po chwili uciekając z piskiem przed brunetką
Wstała leniwie z łóżka kierując się do łazienki . Była tu już miesiąc , wspaniały miesiąc . Weszła do pomieszczenia po czym zamknęła drzwi . Wzięła orzeźwiający prysznic który dodał jej niezłego kopa . Rozczesała włosy wiążąc je w niedbałego koka na czubku głowy , wystające kosmyki dodawały jej uroku . Zrobiła kreski eyelinerem i pomalowała usta malinowym błyszczykiem . Ubrała się w krótkie spodenki i za dużą białą koszulkę . Gotowa zeszła do kuchni aby coś zjeść . Zastała tam Luke'a . Uśmiechnęła się do niego po czym podeszła do lodówki wyciągając sok .
- Chcesz ? - powiedziała potrząsając kartonem
- Chętnie - odpowiedział a po chwili pił sok pomarańczowy
- Gdzie James ? - zapytała siadając na przeciwko niego
- W pokoju, zaraz wychodzimy - oznajmił miło dalej jej się przyglądając . Porozmawiali chwilę a następnie opuścił dom wraz z jej bratem .
Wracali ze sklepu , była 22 a para nastolatków wracała przez park . Laura miała za dwa dni samolot do domu co nie za bardzo ją cieszyło tym bardziej , że zbliżyła się do Luke'a . Blondyn szedł kawałek za brunetką która mimo wysokich butów pędziła jak szalona .
- Gdzie ci się śmieszy ? - zaśmiał się zrównując z nią krok
- Do domu - oznajmiła jeszcze bardziej przyśpieszając kroku . Po jakiś 10 minutach znaleźli się pod domem jej brata . - Dzięki , że mnie odprowadziłeś - powiedziała słodko się uśmiechając . Nagle Luke przyparł ją do ściany całując , brunetka chętnie oddała pocałunek oplatając ręce wokół szyi chłopaka . Ten zjechał dłońmi na jej talię przyciągając ją jeszcze bliżej siebie . Zobaczyli , że James zapalił światło więc szybko się od siebie oderwali a w drzwiach momentalnie pojawił się braciszek .
- Co tu się wyprawia , co ? - powiedział a oni nie odpowiadając pożegnali się . Rodzeństwo weszło do domu - Lau co wyście robili ?
- My nic tylko rozmawialiśmy - powiedziała idąc do swojego pokoju . Zamknęła drzwi po czym przegryzła wargę i zsunęła się po nich chichocząc
Nadszedł czas pożegnania Laury . Wszyscy przyjaciele spotkali się na lotnisku . Nie było tylko Luke'a co zasmuciło dziewczynę tym bardziej , że przez ostatni dzień nie rozmawiali . Właśnie wywołali jej lot ostatni raz przytuliła swoich przyjaciół po czym odeszła w stronę odprawy .
- Laura ! - usłyszała krzyk po czym się odwróciła . W jej stronę biegł Luke . - Nie leć - wysapał
- Muszę Luke , mam szkołę - powiedziała dotykając jego policzka . Zbliżył się do niej i złożył na jej ustach namiętny pocałunek . Przerwał opierają swoje czoło o jej czoło i spoglądając w oczy .
- Kocham cię - wyszeptał
- Ja ciebie też - również wyszeptała po czym kolejny raz złączyła ich usta
-Będę czekał - powiedział , widziała szczerość w jego oczach
- Przylecę , obiecuję . Wrócę tu - musiała już iść , Ostatni raz pocałowała go jakby to miał być ostatni pocałunek w jej życiu . Oddaliła się a po chwili zniknęła z zasięgu jego błękitnych oczu .
Minął rok . On jak obiecał tak czekał . Tylko brunetka nie przyleciała w te wakacje . Nie odbierała do niego telefonu , nie odpowiadała na wiadomości które wysyłał . Cierpiał . Kochał ją jak nikogo innego . Siedział na plaży patrząc na zachodzące słońce . Ktoś się dosiadł , nie maił ochoty na towarzystwo więc nawet nie spojrzał w w stronę tej osoby . Poczuł czyjąś rękę na ramieniu odwrócił się i zamarł . To była Laura jego Laura .
- Wróciłaś - wyszeptał przybliżając swoją twarz do jej twarzy- Myślałem że już o mnie zapomniałaś
- O Tobie ? Nigdy - uśmiechnęła się gładząc dłonią jego policzek - Musiałam uporządkować trochę spraw ale już jestem . I teraz jestem tylko twoja - cmoknęła go delikatnie w usta po chwili razem z nim wpatrując się w zachód . Przez te wszystkie lata nigdy nie przestała go kochać i tak szybko nie przestanie
Witam witam !! Macie tu OS który napisałam przed chwilą 😊 Ciężko się pisze na telefonie ale co tam :) Życzę wam miłego tygodnia <3
Rozdział w środę lub czwartek (: Pozdrawiam serdecznie =)
Wróciła do siebie , spotkać brata i po tylu latach spędzić z nim wakacje . Zapukała do drzwi .
Powróciła Laura Marano , pewna siebie 17- latka o tajemniczej duszy .
Ponownie zapukała do drzwi tym razem trochę mocniej . Usłyszała kroki a po chwili przekręcający się klucz .
- W czym mogę pomóc ? - zapytał wysoki , przystojny chłopak o brązowych oczach . Zmienił się pomyślała lekko się uśmiechając
- James - powiedziała uśmiechając się w jego stronę
- Tak , skąd znasz moje imię ? - spytał przyglądając się dziewczynie gdy tylko spojrzał w jej błyszczące oczy wyszeptał - Laur... - po chwili mocno tulił do siebie dziewczynę kołysząc się na boki - Wróciłaś - oznajmił zabierając od niej walizki i prowadząc do salonu - Ale jak ? - zadał kolejne pytanie siadając na kanapie obok siostry
- Miałam wybrać gdzie chce spędzić wakacje , więc jestem - powiedziała chichocząc - Mam nadzieję , że nie popsułam ci planów
- Nie no coś ty - zaprzeczył - Nawet nie wiesz jak się cieszę, nie rozmawiałem z tobą od czterech lat ! Zmieniłaś się nie do poznania - oznajmił lustrując ją wzrokiem - Wszyscy na pewno ucieszą się , że wróciłaś - powiedział z radością
- Wszyscy ?
- No Adam , Will , Joe , Lily , Gigi i Luke - odpowiedział a na ostanie imię serce brunetki zabiło zdecydowanie za szybko
- Wątpię aby twoi koledzy ucieszyli się na mój przyjazd - stwierdziła bawiąc się bransoletką
- No co ty zawsze o ciebie pytali tak samo jak dziewczyny - rzekł - Oni zawsze cię lubili mieli z kim grać na konsoli jak mnie nie było - roześmiał się - Teraz widzę , że ta chłopczyca zniknęła . Żałuję , że nie mogłem być twoim opiekuńczym braciszkiem - oznajmił
- No dobra skończ bo jeszcze pomyślę , że wszystkich ode mnie odseparujesz - powiedziała wstając - Idę do pokoju , odświeżyć się - poinformowała i skierowała się po schodach
- Za dwie godziny jestem umówiony na plaży a ty idziesz ze mną !- krzyknął a ona tylko odpowiedziała ok po czym trzasnęła drzwiami - Oj będą zaskoczeni widząc Lau , nową Lau .
- James ! - Luke podszedł do przyjaciela witając się z nim tak samo uczyniła reszta przyjaciół
- Mam dla was niespodziankę - powiedział oglądając się za siebie a po chwili krzycząc - Gdzie ty łazisz , niespodziankę mi psujesz ! - krzyknął brunet a reszta wymieniła między sobą spojrzenia po czym podeszła do nich śliczna dziewczyna . Brunetka ubrana była w czarny crop top i jeansowe spodenki , na nosie miała okulary przeciwsłoneczna a w rękach trzymała torbę i ręcznik . Pofalowane włosy opadające na jej ramiona dodawały jej uroku a szczery uśmiech powalał . Stanęła obok brata odstawiając torbę na piasek . - Kochani przywitajcie Laur , moją siostrę chyba ją pamiętacie ?
- Laura !! - pisnęły dziewczyny przytulając do siebie dawną przyjaciółkę . Chłopaki chcąc również przywitać się z brunetką zostali zatrzymani przez nadopiekuńczego , strzegącego siostry niczym skarbu braciszka . Laura zmroziła brata wzrokiem wtulając się w jego kumpli .
- Ależ się zmieniłaś ! - powiedział Will dokładnie lustrując ją wzrokiem . Dziewczyny porwały brunetkę , wypytując o wszystko co wydarzyło się w ostatnich latach .
Słońce powoli zachodziło , przyjaciele nadal pływali i bawili się na plaży . Laura siedziała na kocu przyglądając się ich wygłupom . Nagle poczuła , że ktoś się dosiada spojrzała kątem oka na te osobę . Luke . Jej serce przyśpieszyło , czyżby jej pierwsza miłość wróciła . Nie , on jest tylko najlepszym przyjacielem jej brata to nie miało by przyszłości tym bardziej , że za niecałe dwa miesiące wyjeżdża.
- Nie mieliśmy okazji porozmawiać - powiedział spoglądając na nią . Miał rację tylko z nim nie rozmawiała , może chciał pogadać na osobności ?
- Racja - uśmiechnęła się lekko odwracając się w jego stronę - Co tam u ciebie słychać ? - zapytała . Kiedyś bała się na niego spojrzeć a o rozmowie nie było mowy . Ta nieśmiała Laura zniknęła choć gdzieś bardzo głęboko jest przykryta wspomnieniami .
-U mnie wszystko w jak najlepszym porządku . Skończyłem szkołę i na razie nie mam żadnych planów na przyszłość . A u ciebie ?
- We wrześniu zaczynam ostatni rok w szkole . Matura , bal za dużo obowiązków . Przyjechałam na wakacje bo stęskniłam się za wami wszystkimi - oznajmiła a Luke na słowo stęskniłam uśmiechnął się do siebie . Chwilę trwali w ciszy patrząc jak za moment słońce już całkowicie zniknie .
- Zmieniłaś się - powiedział cicho - Ale mam nadzieję , że w środku zostałaś sobą . Taką jaką cię lubiłem . - Laura poczuła , że się czerwieni . Lubił ją . ON JĄ LUBIŁ .
- Nie jestem już aż tak nieśmiała jak kiedyś a tak to dużo się nie uległo zmianie
- To dobrze - powiedział wstając i w yciągając w jej stronę dłoń - Idziesz ? - pokiwała głową na tak po czym z jego pomocą wstała .
- Musisz być taki wysoki ? - zapytała zirytowana różnicą między nimi
- Mój wzrost nam w niczym nie przeszkadza - powiedział robiąc brewki a po chwili uciekając z piskiem przed brunetką
Wstała leniwie z łóżka kierując się do łazienki . Była tu już miesiąc , wspaniały miesiąc . Weszła do pomieszczenia po czym zamknęła drzwi . Wzięła orzeźwiający prysznic który dodał jej niezłego kopa . Rozczesała włosy wiążąc je w niedbałego koka na czubku głowy , wystające kosmyki dodawały jej uroku . Zrobiła kreski eyelinerem i pomalowała usta malinowym błyszczykiem . Ubrała się w krótkie spodenki i za dużą białą koszulkę . Gotowa zeszła do kuchni aby coś zjeść . Zastała tam Luke'a . Uśmiechnęła się do niego po czym podeszła do lodówki wyciągając sok .
- Chcesz ? - powiedziała potrząsając kartonem
- Chętnie - odpowiedział a po chwili pił sok pomarańczowy
- Gdzie James ? - zapytała siadając na przeciwko niego
- W pokoju, zaraz wychodzimy - oznajmił miło dalej jej się przyglądając . Porozmawiali chwilę a następnie opuścił dom wraz z jej bratem .
Wracali ze sklepu , była 22 a para nastolatków wracała przez park . Laura miała za dwa dni samolot do domu co nie za bardzo ją cieszyło tym bardziej , że zbliżyła się do Luke'a . Blondyn szedł kawałek za brunetką która mimo wysokich butów pędziła jak szalona .
- Gdzie ci się śmieszy ? - zaśmiał się zrównując z nią krok
- Do domu - oznajmiła jeszcze bardziej przyśpieszając kroku . Po jakiś 10 minutach znaleźli się pod domem jej brata . - Dzięki , że mnie odprowadziłeś - powiedziała słodko się uśmiechając . Nagle Luke przyparł ją do ściany całując , brunetka chętnie oddała pocałunek oplatając ręce wokół szyi chłopaka . Ten zjechał dłońmi na jej talię przyciągając ją jeszcze bliżej siebie . Zobaczyli , że James zapalił światło więc szybko się od siebie oderwali a w drzwiach momentalnie pojawił się braciszek .
- Co tu się wyprawia , co ? - powiedział a oni nie odpowiadając pożegnali się . Rodzeństwo weszło do domu - Lau co wyście robili ?
- My nic tylko rozmawialiśmy - powiedziała idąc do swojego pokoju . Zamknęła drzwi po czym przegryzła wargę i zsunęła się po nich chichocząc
Nadszedł czas pożegnania Laury . Wszyscy przyjaciele spotkali się na lotnisku . Nie było tylko Luke'a co zasmuciło dziewczynę tym bardziej , że przez ostatni dzień nie rozmawiali . Właśnie wywołali jej lot ostatni raz przytuliła swoich przyjaciół po czym odeszła w stronę odprawy .
- Laura ! - usłyszała krzyk po czym się odwróciła . W jej stronę biegł Luke . - Nie leć - wysapał
- Muszę Luke , mam szkołę - powiedziała dotykając jego policzka . Zbliżył się do niej i złożył na jej ustach namiętny pocałunek . Przerwał opierają swoje czoło o jej czoło i spoglądając w oczy .
- Kocham cię - wyszeptał
- Ja ciebie też - również wyszeptała po czym kolejny raz złączyła ich usta
-Będę czekał - powiedział , widziała szczerość w jego oczach
- Przylecę , obiecuję . Wrócę tu - musiała już iść , Ostatni raz pocałowała go jakby to miał być ostatni pocałunek w jej życiu . Oddaliła się a po chwili zniknęła z zasięgu jego błękitnych oczu .
Minął rok . On jak obiecał tak czekał . Tylko brunetka nie przyleciała w te wakacje . Nie odbierała do niego telefonu , nie odpowiadała na wiadomości które wysyłał . Cierpiał . Kochał ją jak nikogo innego . Siedział na plaży patrząc na zachodzące słońce . Ktoś się dosiadł , nie maił ochoty na towarzystwo więc nawet nie spojrzał w w stronę tej osoby . Poczuł czyjąś rękę na ramieniu odwrócił się i zamarł . To była Laura jego Laura .
- Wróciłaś - wyszeptał przybliżając swoją twarz do jej twarzy- Myślałem że już o mnie zapomniałaś
- O Tobie ? Nigdy - uśmiechnęła się gładząc dłonią jego policzek - Musiałam uporządkować trochę spraw ale już jestem . I teraz jestem tylko twoja - cmoknęła go delikatnie w usta po chwili razem z nim wpatrując się w zachód . Przez te wszystkie lata nigdy nie przestała go kochać i tak szybko nie przestanie
Witam witam !! Macie tu OS który napisałam przed chwilą 😊 Ciężko się pisze na telefonie ale co tam :) Życzę wam miłego tygodnia <3
Rozdział w środę lub czwartek (: Pozdrawiam serdecznie =)
niedziela, 3 stycznia 2016
Rozdział 8
Dziewczyny już przebrane i zadowolone weszły do salonu aby zabrać resztę rzeczy .
- Myślałam , że uciekną nieco później - zaśmiała się Gigi
- My się dopiero rozkręcałyśmy - powiedziała Olivia z wielkim uśmiechem na twarzy
Upewniając się , że wszystko zabrały skierowały się do wyjścia . Po zamknięciu drzwi opuściły posesję kierując się do samochodu . Nagle przed nimi stanęły dwa czarne samochody z których wysiedli jacyś mężczyźni .Każdy z nich złapał dziewczynę po czym wsadzili je do bagażników . Przestraszone dziewczyny nie wiedziały co robić zabrali im telefony i wszystkie ich rzeczy.
Jechali już dłuższy czas , Laura oparta o ramię Olivii bawiła się bransoletką na swoim nadgarstku . Siedziały w ciszy , szok minął teraz nadszedł rodzący się powoli niepokój . Samochód zatrzymał się , a po chwili słychać było głosy . Brunetka złapała Liv za rękę gdy bagażnik zaczął się otwierać . Dwóch chłopaków z kominiarkami wyciągnęli je z bagażnika a po chwili zawiązali oczy i ręce. Przyjaciółki zaczęły się szarpać ale na marne . Przez całą drogę próbowały się wyrwać i uciekać ale nic im to nie dało . Po jakiś 10 minutach stanęli w miejscu .
- Lauraa, Liv ?- zapytała drżącym głosem Dove
- Dziewczyny ! - krzyknęła Olivia ale Laura miała jakieś dziwne przeczucia .
Brunetka podczas rozmowy pozostałych trzech dziewczyn stała cicho . Czuła głęboko w środku , że coś jest nie tak z tym porwaniem tylko co ? Po chwili znowu została poprowadzona do przodu i ustawiona w rządku z przyjaciółkami . Usłyszały dziwny głos
- I co my z wami mamy zrobić ?
- Nic nam nie róbcie , zapłacimy wam - powiedziała wystraszona Dove
- Jesteś urocza - oznajmił koleiny głos . Brunetkę nie opuszczały podejrzenia co do nagłego porwania . Do głowy przyszła jej myśl , chciała zdemaskować tajemniczych chłopaków .
- Mogłabym prosić o jeden naprawdę ważny dla mnie telefon ? - zapytała udając skruchę
- Do kogo , mamy ? - zaśmiał się jeden z nich
- Nie do mojego ukochanego chłopaka - trzeba przyznać mimo kłamstwa powiedziała to bardzo przekonująco
- Ty masz chłopaka !?! - zapiszczał chłopak
- Nie Calum , nie mam chciałam się tylko upewnić , że to wy - uśmiechnęła się lekko . Była zła , że ma zasłonięte oczy chciała widzieć ich miny .
- Ale skąd ty , JAK ? - zapytał brunet rozwiązując przyjaciółkę to samo uczynili pozostali
- Jesteś urocza - powiedziała spoglądając na Ashton'a - Żaden porywacz by tak nie powiedział - zachichotała - Świetny pomysł na zemstę ale jesteście marnymi aktorami - powiedziała idąc przed siebie
- Gdzie ty leziesz ? - krzyknęła za nią Olivia
-Spokojnie , zaraz wrócę - odkrzyknęła i ruszyła dalej . Gdy była wystarczająco daleko wyjęła komórkę , którą oddał jej Michael i zadzwoniła .
- Halo ?
- Mam sprawę , muszę kogoś porządnie nastraszyć - powiedziała spoglądając w stronę przyjaciół
- Przyjechać ?
- Nie , sposób na odległość , pamiętasz ?- zapytała z uśmiechem
- Ja bym nie pamiętał ? - oboje zaśmiali się szatańsko ...
Była jakaś druga w nocy a oni siedzieli na kocach rozmawiając o wszystkim i o niczym . Nagle zadzwonił telefon Luke'a . Chłopak zdziwił się bo nie wyświetlił mu się żaden numer , odebrał włączając na głośnik
- Halo ? - zapytała blondyn a reszta spojrzała na wyświetlacz , nikt nie odpowiedział .
- Haloo ? - ponowił pytanie ale znowu cisza , po dłuższej chwili usłyszał
- Obserwuję was , nie macie dużo czasu aby uciec teraz zaczynam odliczanie do naszego spotkania , ostatniego w waszym życiu . - połączenie przerwano a wszyscy zaczęli się śmiać sądząc , że to żart . Kontynuowali swoje wygłupy dopóki nie usłyszeli strzału z pistoletu . Spanikowani wstali i szybkim krokiem ruszyli w stronę samochodów , których niestety nie zastali .
- Co się dzieję ? - szepnęła Dove do brunetki
- Zemsta - puściła jej oczko a na je twarzy pojawiło się przerażenie . Powinna dostać jakąś nagrodę za aktorstwo .
- Gdzie są nasze samochody ?! - krzyknął Ashton po czym znów zadzwonił telefon
- Ostrzegałem - powiedział tajemniczy głos po czym znów usłyszeli strzał
- Co ty od nas chcesz ? - zapytał zdenerwowany Calum trzymając za rękę Michael'a
- Oj , oj jacy wy jesteście głupi . Nie ładnie tak zadzierać z Laurą Marano , nie ładnie . Mam nadzieję , że was nastraszyłem . - rozłączył się a wzrok zespołu został skierowany centralnie na zwijającą się ze śmiechu Lau . Ta opanowała się i rzuciła im kluczyki od samochodów .
- To taka zasada na przyszłość - uśmiechnęła się prowadząc ich w miejsce gdzie zaparkowała auta - Ze mną się nie zadziera - puściła im oczko na co wszyscy szczerze się zaśmiali
Witam Witam ! :* Od razu na wstępie mówię , że mi nie wyszedł ale jakoś nie miała na niego planu :( No nic kochani ! Życzę wam miłego dnia i pozdrawiam was bardzo serdecznie !! :*:* Zapraszam do zakładki Pytania do bohaterów ! !!!!! :* :*
Jechali już dłuższy czas , Laura oparta o ramię Olivii bawiła się bransoletką na swoim nadgarstku . Siedziały w ciszy , szok minął teraz nadszedł rodzący się powoli niepokój . Samochód zatrzymał się , a po chwili słychać było głosy . Brunetka złapała Liv za rękę gdy bagażnik zaczął się otwierać . Dwóch chłopaków z kominiarkami wyciągnęli je z bagażnika a po chwili zawiązali oczy i ręce. Przyjaciółki zaczęły się szarpać ale na marne . Przez całą drogę próbowały się wyrwać i uciekać ale nic im to nie dało . Po jakiś 10 minutach stanęli w miejscu .
- Lauraa, Liv ?- zapytała drżącym głosem Dove
- Dziewczyny ! - krzyknęła Olivia ale Laura miała jakieś dziwne przeczucia .
Brunetka podczas rozmowy pozostałych trzech dziewczyn stała cicho . Czuła głęboko w środku , że coś jest nie tak z tym porwaniem tylko co ? Po chwili znowu została poprowadzona do przodu i ustawiona w rządku z przyjaciółkami . Usłyszały dziwny głos
- I co my z wami mamy zrobić ?
- Nic nam nie róbcie , zapłacimy wam - powiedziała wystraszona Dove
- Jesteś urocza - oznajmił koleiny głos . Brunetkę nie opuszczały podejrzenia co do nagłego porwania . Do głowy przyszła jej myśl , chciała zdemaskować tajemniczych chłopaków .
- Mogłabym prosić o jeden naprawdę ważny dla mnie telefon ? - zapytała udając skruchę
- Do kogo , mamy ? - zaśmiał się jeden z nich
- Nie do mojego ukochanego chłopaka - trzeba przyznać mimo kłamstwa powiedziała to bardzo przekonująco
- Ty masz chłopaka !?! - zapiszczał chłopak
- Nie Calum , nie mam chciałam się tylko upewnić , że to wy - uśmiechnęła się lekko . Była zła , że ma zasłonięte oczy chciała widzieć ich miny .
- Ale skąd ty , JAK ? - zapytał brunet rozwiązując przyjaciółkę to samo uczynili pozostali
- Jesteś urocza - powiedziała spoglądając na Ashton'a - Żaden porywacz by tak nie powiedział - zachichotała - Świetny pomysł na zemstę ale jesteście marnymi aktorami - powiedziała idąc przed siebie
- Gdzie ty leziesz ? - krzyknęła za nią Olivia
-Spokojnie , zaraz wrócę - odkrzyknęła i ruszyła dalej . Gdy była wystarczająco daleko wyjęła komórkę , którą oddał jej Michael i zadzwoniła .
- Halo ?
- Mam sprawę , muszę kogoś porządnie nastraszyć - powiedziała spoglądając w stronę przyjaciół
- Przyjechać ?
- Nie , sposób na odległość , pamiętasz ?- zapytała z uśmiechem
- Ja bym nie pamiętał ? - oboje zaśmiali się szatańsko ...
Była jakaś druga w nocy a oni siedzieli na kocach rozmawiając o wszystkim i o niczym . Nagle zadzwonił telefon Luke'a . Chłopak zdziwił się bo nie wyświetlił mu się żaden numer , odebrał włączając na głośnik
- Halo ? - zapytała blondyn a reszta spojrzała na wyświetlacz , nikt nie odpowiedział .
- Haloo ? - ponowił pytanie ale znowu cisza , po dłuższej chwili usłyszał
- Obserwuję was , nie macie dużo czasu aby uciec teraz zaczynam odliczanie do naszego spotkania , ostatniego w waszym życiu . - połączenie przerwano a wszyscy zaczęli się śmiać sądząc , że to żart . Kontynuowali swoje wygłupy dopóki nie usłyszeli strzału z pistoletu . Spanikowani wstali i szybkim krokiem ruszyli w stronę samochodów , których niestety nie zastali .
- Co się dzieję ? - szepnęła Dove do brunetki
- Zemsta - puściła jej oczko a na je twarzy pojawiło się przerażenie . Powinna dostać jakąś nagrodę za aktorstwo .
- Gdzie są nasze samochody ?! - krzyknął Ashton po czym znów zadzwonił telefon
- Ostrzegałem - powiedział tajemniczy głos po czym znów usłyszeli strzał
- Co ty od nas chcesz ? - zapytał zdenerwowany Calum trzymając za rękę Michael'a
- Oj , oj jacy wy jesteście głupi . Nie ładnie tak zadzierać z Laurą Marano , nie ładnie . Mam nadzieję , że was nastraszyłem . - rozłączył się a wzrok zespołu został skierowany centralnie na zwijającą się ze śmiechu Lau . Ta opanowała się i rzuciła im kluczyki od samochodów .
- To taka zasada na przyszłość - uśmiechnęła się prowadząc ich w miejsce gdzie zaparkowała auta - Ze mną się nie zadziera - puściła im oczko na co wszyscy szczerze się zaśmiali
Witam Witam ! :* Od razu na wstępie mówię , że mi nie wyszedł ale jakoś nie miała na niego planu :( No nic kochani ! Życzę wam miłego dnia i pozdrawiam was bardzo serdecznie !! :*:* Zapraszam do zakładki Pytania do bohaterów ! !!!!! :* :*
sobota, 2 stycznia 2016
Rozdział 7
Chodziły po jednym z lepszych sklepów w Los Angeles . Panowała między nimi napięta atmosfera co niesamowicie denerwowało Laurę . Spojrzała w stronę przyjaciółek które kłóciły się z Gigi . Zła , podeszła do nich powodując nagłą ciszę .
- W tej chwili macie się pogodzić ! - prawie krzyknęła co spowodowało spojrzenia innych ludzi
- Lau , spokojnie - zaczęła Olivia
- Ja mam być spokojna ! Ja ?! Czy ja kłócę się na każdym kroku , czy zachowuję się jak dziecko ?!
- Ale..- tym razem Dove próbowała dojść do słowa
- Nie ma żadnego ale ! Jeżeli w tej chwili się nie pogodzicie to ja stąd wychodzę i lecę na Hawaje mając was głęboko !! - powstrzymała się gdy zauważyła miny przyjaciółek
- Ej bez takich mi tu ! Uspokój się dopiero pogadamy - powiedziała Olivia a w Laurze się gotowało
- Ja jestem spokojna , chyba nie chcecie abym było inaczej , prawda ?! W tej chwili kończycie ten bezsensowny spór albo ja wychodzę i nie wracam ! - zagroziła
- No dobrze , ale proszę nie złość się już - powiedziała Dove kładąc rękę na ramieniu brunetki
- Rozejm ? - zapytała Olivia Gigi
- Rozejm - oznajmiła z lekkim uśmiechem blondynka
- No i gites ! Idziemy podbijać sklepy ! - wszystkie zaskoczone spojrzały na nagłą zmianę Laury , ona nigdy nie przestanie ich zaskakiwać
Blondynki przymierzały kolejne ubrania a Laura nadal nie mogła nic dla siebie znaleźć . Mimo , że atmosfera się rozluźniła wiedziała , że i tak zaczną się kłócić . Jak nie dziś to jutro . Wracając , zrezygnowana usiadła na skórzanej kanapie na przeciwko przymierzalni . Po chwili obok niej usiadła Gigi która trąciła ją zaczepnie łokciem
- Nic nie kupujesz ? - zapytała z uśmiechem
- Chyba nie - powiedziała bez entuzjazmu , niespodziewanie na jej twarzy pojawił się uśmiech , szatański uśmiech .- Dziewczyny ! - krzyknęła a po chwili wszystkie siedziały obok niej - Mam pomysł i wiem , że w to wchodzicie
Późnym wieczorem wszystkie ubrane na czarno spotkały się przed willą chłopaków . Laura wymyśliła aby nastraszyć chłopaków . Blondynki wsiadły do jej auta po czym ruszyły do najbliższego supermarketu . Kupiły tam dużo ketchupu, czarne peruki , czerwony spray , duży czarny materiał oraz dwie lalki .
Znowu znalazły się pod domem 5SOS . Złapały swoje torby po czym udały się na taras . Przez okno zauważyły , że oglądają mecz co ułatwia im plan . Weszły przez otwarte okno i niepostrzeżeni pobiegły do piwnicy . Tam wszystko przygotowały po czym rozdzieliły się wcielając swój pomysł w życie .
Beztrosko oglądali mecz dopóki nie zgasło światło . Nic sobie z tego nie zrobili do czasu gdy nie usłyszeli przerażającego hałasu . Postanowili sprawdzić co się dzieję uprzednio zgarniając latarki . Gdy znaleźli się w przedpokoju hałas się ponowił , dobiegał on z piwnicy . Ostrożnie zeszli po schodach znajdując się w najciemniejszym pomieszczeniu w domu . Nagle zrobiło się jasno zaczęli szukać powodów strasznych dźwięków . Calum stanął jakby zastygnął a w jego oczach widać było nie mały szok . Wszyscy skierowali się aby zobaczyć co tak go zaszokowało . Na czarnym , poszarpanym materiale widniał czerwony spływający napis Dopiero Zaczynamy .
- Dobre - powiedział Michael - Przyznać się który nas wkręca ? - nie usłyszał odpowiedzi ale jedne co zobaczył to ciemność . Znów włączyli latarki z zamiarem wrócenia do salonu . Teraz na schodach widniały czerwone plamy , jakby krwi . Popatrzeli po sobie i ruszyli po śladach , które prowadziły aż do schodów . Usłyszeli szatański śmiech a po schodach spadła lalka . Ashton wziął ją na ręce ale z przerażenie upuścił . Lalka miała podrapaną twarz a jej oczy były niesamowicie duże i intensywnie czerwone . Z tyłu przyczepiona była karteczka którą przeczytał Luke
- Miłej nocy słoneczka
- To się robi chore - powiedział Mich a po jego wypowiedzi usłyszeli krzyk i wołanie o pomoc . Byli na maksa wystraszeni nie wiedzieli co zmusiło ich aby iść na piętro . Stanęli na początku długiego , ciemnego korytarza . Nagle światło się zapaliło a na końcu stała dziewczyna ubrana w białą zakrwawioną sukienkę i długimi zasłaniającymi twarz włosami która w reku trzymała lalkę . Powolnym , chwiejącym się krokiem ruszyła w ich stronę mówiąc
- Pobawimy się ? Może zagramy w piłkę nożną co Calum ? A może nauczysz mnie grać na perkusji Ashton no chyba , że Michael albo Luke wolą uczyć nas grać na gitarze .
- Jakich nas ? - zapytał przerażony basista , szybko tego pożałował bo z pokoi wyszły kolejne dziewczyny podobne do tej brunetki . tylko one miały czarne włosy . Z krzykiem zbiegli po schodach mało co się nie zabijając . Chcieli uciec z domu ale drzwi były zamknięte . Wyskoczyli przez okno i szybko odjechali z posesji . Pojechali kawałek ale po chwili zatrzymali się przed znajomym czerwonym samochodem zaparkowanym niedaleko .
- To przecież samochód Laury - powiedział Calum a wszyscy spojrzeli po sobie znacząco
Piszę na szybko kochani więc przepraszam za błędy ! :* I jak podoba wam się rozdział ? :) Troszkę się działo ;D Jesteście ciekawi jak zareagują chłopcy ? :* No nic pozdrawiam i zapraszam do zakładki pytania do bohaterów !!!!!!!!! :*:*
Subskrybuj:
Posty (Atom)