czwartek, 31 grudnia 2015

Rozdział 6

Grała na fortepianie to zawsze ją odprężało . Zawsze zamykała oczy i wtedy nie czuła nic , była jakby w innym świecie . Delikatnie przyciskała klawisze swoimi palcami a zboku wyglądało to jak sztuka . Mimo zamkniętych powiek  grała piękną melodię którą znała na pamięć . Gdy skończyła poczuła nagły przypływ energii . Złapała swój zeszyt i zaczęła pisać słowa piosenki , które wyleciały z niej jak z procy .

Przekroczyła próg wytwórni . Weszła do windy po czym wcisnęła numer piętra gdzie był jej producent ( ?) . Kroczyła powoli po ciemnym korytarzu mijając znajome twarze , które uśmiechały się do niej życzliwie . Zapukała do drzwi . Weszła , zastała tam Kim sekretarkę Jamesa . 
- Witaj Lauro - przywitała się grzecznie - Wchodź , szef już na ciebie czeka 
Po chwili siedziała na skórzanym fotelu na przeciwko bruneta . 
- Jak ci się udało napisać cztery piosenki w ciągu  trzech dni ? - zapytał nie dowierzając  
- Magia - zażartowała - Ale tak serio , sama nie wiem - odpowiedziała zgodnie z prawdą . Wszystkie napisała od tak . 
- Nie dość , że wróciłaś wcześniej ze swoich wakacji to z takimi efektami! - Uśmiechnął się wczytując w tekst jednego z utworów - To będzie hit ! Ja ci radze jeszcze odpocząć choć z  miesiąc - powiedział spoglądając na nią 
- Dlaczego ? 
- Wiem , że jesteś ambitna i do tego strasznie uparta ale miesiąc przerwy to za mało .
- Półtora miesiąca - poprawiła go 
- Laura wiem , że muzyka to coś co kochasz ale przez prawie rok ciężko pracowałaś . Koncertowałaś do tego nagrywałaś film . Odpoczynek ci się należy - dokończył a brunetka pokiwała głową na tak
- Może i masz rację ? Wyjadę gdzieś i wrócę z potrójną siłą - zachichotała 
- Tak to dobry pomysł . - oznajmił - Zabierz ze sobą przyjaciół  i dobrze się baw - wstał i podszedł do niej - Miłych wakacji , tylko nie szalej za bardzo 


Zadzwoniła dzwonkiem a po chwili stał przed nią Luke .  Przywitał się i zaprosił do środka .  
- Są może dziewczyny ? - zapytała idąc za nim do salonu 
- Tak zaraz po nie pójdę usiądź Gigi dotrzyma ci towarzystwa - powiedział i ruszył po schodach na górę 
- Hej - przywitała się brunetka 
- Cześć - odpowiedziała jej Gigi mało entuzjastycznie 
- Co tam  ? - zapytała Laura chcąc rozpocząć rozmowę 
- Nic specjalnego , same nudy a u ciebie ? - uśmiechnęła się lekko w stronę dziewczyny
- Całkiem dobrze , znów mam wakacje - zaśmiała się a w salonie znalazły się jej przyjaciółki , brązowo oka wstał i podeszła do dziewczyn i skierowały się na taras 
- Lau - powiedziała Olivia przytulając przyjaciółkę 
- Dziewczyny mam propozycję nie do odrzucenia - powiedziała tym razem tuląc się do Dove 
- Uuuu Jestem ciekawa ! - powiedziała Liv uśmiechając się szeroko . 
- Co powiedzie na babski dzień ? - blondynki energicznie pokiwały głowami na tak - Ale zaprosimy też Gigi - i tutaj radość się skończyła . Przyjaciółki spojrzały na nią tak jakby co najmniej zabiła człowieka
- Jaj już myślałam , że będzie miło - odpowiedziała Olivia 
- Będzie fajnie obiecuję ! - zarzekła się Laura - Dajmy jej szanse , nie jest aż taka zła jak sądzicie 
- Oj co ty z nami   robisz kobito ! - oświadczyła Dove - No dobra my idziemy powiedzieć chłopakom , że wychodzimy a ty ją zapytaj - brunetka mocno przytuliła je do siebie i ruszyła do salonu gdzie zastała samą Gigi . Gdzie Luke ? - pomyślała 
- To znowu ja mam pytanie 
- No śmiało - uśmiechnęła się lekko 
- Czy chciałabyś spędzić  z nami resztę dnia , no wiesz ja , ty,  Liv i Dove - zagadnęła 
- Ja ? - spytała zaskoczona 
- Tak ty , to co piszesz się ?
- Um jasne !




No to kolejny rozdział który pisałam wieczorem . Nie wiem czy się udał bo mega szybko go pisałam! W następnym rozdziale babski dzień ! Będzie się działo :D Pozdrawiam  :*:*:*:*:* 
PS gdy zacznie się szkoła rozdziały będą dodawane troch rzadziej , przepraszam ! ♥♥♥♥♥





                                           



środa, 30 grudnia 2015

Rozdział 5

Laura obudziła się ze strasznym bólem głowy . Próbowała się podnieść ale w pewnej chwili jej czaszkę przeszył gigantyczny ból po czym opadła bezwładnie na miękkie poduszki .  Po dłuższej chwili  gdy otworzyła oczy ujrzała butelkę wody oraz tabletki na szafce  . Szybko złapała prostokątne pudełko i wyjęła z niego tabletkę którą  w mgnieniu oka popiła wodą . Wstała z łóżka po czym udała się do łazienki aby wziąć orzeźwiający prysznic .

Leżała na kanapie w salonie w zupełnej ciszy . Była sama co w tej chwili jej odpowiadało . Czasem potrzebowała zupełnego spokoju aby pozbierać myśli lub odpocząć . Uwielbiała ten stan , była wtedy tylko ona i jej przemyślenia . Spokój przerwał telefon . Zanim odebrała spojrzała na wyświetlacz . Calum .

Laura:Halo ?
Calum: Hej Lau ! Co porabiasz ? 
L: Nudzę się ! Cal ratuj !
C; Wbijaj do nas oglądamy filmy ! Dove nalega abyś przyjechała 
L; Będę , gdzie dokładnie jesteście ? 
C: W domu najlepszego zespołu na świecie !
L: Jesteście w domu One Direction ! ?
C; Haha bardzo śmieszne , drugiego najlepszego zespołu 
L; Maron 5 ? 
C ; 5SOS !


Chłopak rozłączył się a brunetka zaśmiała się na myśl , że czuję się urażony . Udała się na górę do swojego pokoju aby się przebrać bo  jej piżama nie była odpowiednim strojem wyjściowym  .
Gotowa zgarnęła torbę i kluczyki od swojego samochodu  następnie ruszyła do willi chłopaków . Droga zajęła jej mniej więcej dwadzieścia minut . Zaparkowała auto i wysiadła kierując się do drzwi . Zadzwoniła dzwonkiem a po chwili otworzył jej Ashton . Przywitał ją uściskiem mówiąc cicho
- Calum jest obrażony , uważaj ! - zaśmiał się  prowadząc przyjaciółkę do salonu .
Powitała się ze wszystkimi oprócz urażonego bruneta . Nie było jednak Luke'a i Gigi , mogła to przewidzieć . Na sam początek wybrali film pt. ,, Love Rosie '' który zaproponowały dziewczyny .

Oglądali już czwarty film tym razem komedie , która nikogo nie śmieszyła . Calum i Laura pogodzili się na prośbę Michael'a . Wszyscy byli skupieni na owym filmie , no prawie wszyscy . Brunetka spoglądała na szczęśliwe twarze przyjaciół . Pierwszy raz od wydarzeń sprzed roku zaufała osobom które były warte jej zaufania i wiedziała , że nie będą tacy jak oni . na samo wspomnienie łzy zebrały jej się do oczu , nie chciała aby przyjaciele widzieli ją w takim stanie wyszła pod pretekstem skorzystania z toalety . Weszła do łazienki po czym zamknęła drzwi . Oparła się o ścianę a po chwili bezwładnie się po niej zsunęła . Znowu bolało , wszystko wróciło . Po jej bladym policzku spłynęła łza  a po sekundzie był to cały strumień . Wypowiedziane przez nich słowa przez które pękło jej serce , wróciły . Po dłuższym czasie wstała  i spojrzała w lustro . Przeraził ją stan jej twarz . Rozmazany tusz , oczy podpuchnięte od płaczu . Miała szczęście  , że włożyła do torebki kosmetyczkę . Szybko się ogarnęła po czym wyszła kierując się do salonu . Film się skończył a wszystkich gdzieś wywiało . Postanowiła ich poszukać , najpierw jednak zostawiła torbę na kanapie . Nagle zgasło światło . Było ciemno , była w obcym domu i jeszcze nie za bardzo orientowała się gdzie ma iść . Ruszyła przed siebie ostrożnie stąpając żeby na nic nie wpaść . Przeszła spory kawałek ąż nagle na kogoś wpadła . Podskoczyła wystraszona i  krzyknęła lepiej niż w jakimś horrorze . Momentalnie zrobiło się jasno a przed brunetką stał Luke który łapał się za głowę .
- Ale ty masz głos dziewczyno - powiedział śmiejąc się i jednocześnie puszczając jej oczko
- O boże , przepraszam cię ! - mówiła przerażona - Nie chciałam aż tak głośno krzyczeć , po prostu
przestraszyłeś mnie i ... - chłopak rozbawiony jej zachowaniem przerwał dziewczynie
- Nic się nie stało - uśmiechnął się życzliwie , był inny niż jej się wydawało . Może to on jest tym złym a nie Gigi ? - przemknęło jej przez myśl - Gdzie jest reszta ? - zapytał kierując się do kuchni
- Nie wiem , właśnie miałam zamiar ich szukać - podreptała za nim . Czuła się głupio ona taka niska a on olbrzym . Nie mógł być jeszcze wyższy ?  - pomyślała - Wiesz może gdzie mogli wyparować - oparła się o blat spoglądając na chłopaka który uporczywie czegoś szukał .
- Kurde ! - powiedział zatrzaskując półkę - mogą być na tarasie lub w ogrodzie czy przy basenie , sprawdź - zwrócił się do niej  a ona tylko uśmiechnęła się i odeszła .
Miał rację przyjaciele siedzieli w ogrodzie na kocach . Grali i śpiewali  spoglądając na rozgwieżdżone niebo . Zrobiło jej się głupio . Oni tu świetnie się bawią a Luke siedzi sam w domu .  Podeszła do nich siadając po turecku naprzeciwko  Dove
- Mam małą prośbę - zagadała a muzyka ucichła
- Dawaj - powiedział Calum
- Może zaprosimy Luke'a do nas - już myślała , że zaprzeczą
- Tylko powiedz mu , żeby przyniósł swoją gitarę

Wspólnie śpiewali starą piosenkę z ich pierwszego albumu . Laura lubiła Amnesie dlatego lekko uśmiechnięta śpiewała słowa piosenki . Chłopacy tak jak kiedyś wygłupiali się  podczas grania , brakowało im  tego . Zawiał lekki wiatr a brunetkę przeszedł dreszcz , w końcu była ubrana tylko w krótkie spodenki i bluzeczkę . W pewnej chwili dostała czymś w twarz .
- Wiedziałem , żeby ją wziąć - powiedział Calum a dziewczyna w podzięce dała mu buziaka w policzek .

Siedzieli na tarasie rozmawiając i wygłupiając się jak nastolatkowie . Było późno , dochodziła północ ale oni nie zdawali sobie z tego sprawy . Luke był inny , przynajmniej teraz . Brunetka nadal nie mogła uwierzyć , że Gig jest powodem jego zmiany na gorsze . Ta blondynka nie zła , mówiła sobie dziewczyna . Nie znała blondyna za dobrze zazwyczaj ich rozmowy były krótkie i mało ważne . Złożyła sobie obietnice , że pozna lepiej tę parę . Wracając , Laura zgubiła gdzieś bluzę Calum'a a właściwie zostawiła gdzieś w domu . Chłopak nadal dobitnie podkreślał , że w małym stopniu czuję się urażony ich dzisiejszą rozmową . Sam Luke gdy dowiedział się o tym też czuł się dotknięty .
- Pff 5SOS nie jest najlepszym zespołem na świecie , heh dobre - powiedział Calum przybijając piątkę blondynowi . Reszta przyglądała się temu z rozbawieniem .
- Męska solidarność - powiedział Michael a chłopcy pokiwali twierdząco głowami
- Przyznaj się , że nasz zespół jest najlepszy
- Nie umiem kłamać - dogryzła mu Laura co szybko pożałowała bo po chwili została wrzucona do basenu przez Luke'a i Calum'a . Wynurzyła się i spojrzała zła na chłopaków którzy się śmiali jak opętani . Jednak pomogli jej wyjść i nagle nie wiadomo skąd sami znaleźli się  w basenie . Brunetka spojrzała na nich z uśmiechem i wskoczyła na bombę . I tak właśnie wszyscy relaksowali się pływając i podtapiając się w wodzie .



Już rozdział 5 !! Nie wiem czy mi wyszedł ale jest :D W następnych rozdziałach pokaże wam prawdziwe oblicze Gigi i Luke'a :) Tak małymi kroczkami :)
Czy chcecie abym ujawniła przeszłość Laury ?? No nic :) Pozdrawiam was i teraz czas na życzonka !
Niech się spełnią świąteczne życzenia:
te łatwe i trudne do spełnienia.
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale.
Niech się spełnią wszystkie one krok po kroku,
tego życzę w Nowym Roku.

:*:*:*:*:* 

Rozdział 4

Brunetka obudziła się w świetnym humorze . Dawno nie miała aż takiej chęci wstać z łóżka i wyjść do ludzi . Dzisiaj zapowiadał się pracowity dzień . Miała jechać do studia i powoli zacząć pracować nad kolejnym albumem . Ubrana zeszła na dół aby zrobić sobie śniadanie , niespodziewana się , że jej rodzice będą w domu . Zawsze wcześnie rano rano wychodzili do pracy . Zastała ich w kuchni  mama piła kawę a ojciec czytał gazetę . Uśmiechnęła się szeroko i weszła do pomieszczenia
- Dzień dobry ! - przywitała się podchodząc do ekspresu w celu zaparzenia kawy .
- Lauro ty tak wcześnie ? - zapytała zaskoczona matka . Dziewczyna spojrzała na zegarek który wskazywał godzinę 6:54
- Nie zdawałam sobie sprawy która jest godzina - zachichotała siadając przy stole - Mam jeszcze sporo czasu , do studia mam na dziesiątą -posłała ojcu lekki uśmiech , popijając kawę
- Córciu jak dawno nie widziałem cię aż tak uśmiechniętej - powiedział Damiano łapiąc brunetkę za rękę - Cieszę się , że wszystko dobrze
- Też się cieszę - powiedziała - Poznałam nowych ludzi którzy trochę przyczynili się do mojej nagłej zmiany - oznajmiła wstając i podchodząc do lodówki
- To dobrze - stwierdziła Ellen wstając - My się już zbieramy , klucze masz w salonie na komodzie - powiedziała po czym pocałowała córkę w policzek . Po chwili Laura została sama . Zrobiła sobie kanapkę i udała się do salonu oglądać swój ulubiony serial .



Siedziała w studiu już ponad godzinę . Wszyscy zdziwieni ale szczęśliwi ją przywitali . Nie mogła się oszukiwać tęskniła za nimi . Miło było znowu zobaczyć te wszystkie zapracowane ale radosne twarze , porozmawiać po prostu z nimi pobyć . Wracając dzisiaj miała niesamowitą  wenę , która niestety szybko się skończyła . Jednak napisała fragment piosenki która zapowiadała się świetnie . Postanowiła zaśpiewać ją i ocenić czy się nadaję




If you want it, take it

I should've said it before

Tried to hide it, fake it

I can't pretend anymore



I only wanna die alive

Never by the hands of a broken heart

Don't wanna hear you lie tonight

Now that I've become who I really am



This is the part when I say I don't want ya

I'm stronger than I've been before

This is the part when I break free

'Cause I can't resist it no more***

Gdy skończyła ktoś zaklaskał w dłonie czym ją przestraszył . Jak się okazało była to Mia jej  kuzynka , która na co dzień mieszka  w Nowym Yorku . Brunetka podbiegła do niej i mocno ją przytuliła . 
- Mia , jak dawno cię nie widziałam ! Tęskniłam  - powiedziała podekscytowana  
- Ja też - powiedziała siadając na skórzanej kanapie - Ta piosenka będzie hitem mówię ci ! 
- Dzięki ale to dopiero początek , muszę ją dokończyć - zaśmiała się siadając obok blondynki - Jak długo zostajesz w Los Angeles ? - zapytała 
- Za dwie godziny mam samolot - oznajmiała smutna po czym obie dziewczyny pogrążyły się w rozmowie 



Leżała na łóżku w swoim pokoju . Odpisywała fanom na twitterze , uwielbiała to robić . Te miłe komentarze z ich strony zawsze przyprawiały ją o uśmiech .  W pewnej chwili ktoś do niej napisał . Tym ktosiem była Olivia 
Olivia : Kochana szykuje się impreza piszesz się ? :*
Laura : Ja ? Zawsze !
O: Wróciła stara Laura ! Witaj z powrotem  ♥
L; Haha o której i gdzie ? :*
O: O 21 w Klubie Nokia ( klub wymyślony przez autorkę )
L: :* Kto będzie ?
O: Nasza paczka ;)
L; Do zobaczenia !
Brunetka wylogowała się i odstawiła laptopa na półkę . Spojrzała na telefon w celu zobaczenia godziny ,19: 31 . Nie miała za dużo czasu . Ruszyła szybko do garderoby , szukając idealnego zestawu . 

Zbiegła po schodach prosto do salonu gdzie siedzieli jej rodzice .  Spojrzała na swojego tatę uśmiechając się  uroczo . Ten wstał i chwycił kluczyki od samochodu wychodząc . Rozumieli się bez słów . Szczęśliwa brunetka wsiadła do auta po czym odjechali . 
Weszła do przepełnionego ludźmi klubu . Przy barze spostrzegła Gigi dobra okazja aby się lepiej poznać - pomyślała . Podeszła do niej i usiadła obok . 
- Hej  - przywitała się 
- O Laura , cześć - powiedziała blondynka posyłając jej uśmiech 
- Wiesz może czy reszta już dotarła ? - zapytała 
-  Jeszcze ich nie ma - oznajmiła popijając jakiś drink . Do baru podszedł wysoki brunet . Gigi odwróciła się w jego stronę 
- Jak tam przystojniaku ? - Laurę zdziwiło , że flirtuje z innym będąc w związku z Luke'iem . Chłopak olał blondynkę która zaszokowana jego zachowaniem zamówiła kolejnego drinka .
- Czy ty nie jesteś z Luke'iem ? - musiała zapytać ostatnio była strasznie ciekawska . 
- Co tam , nie widzi - zaśmiała się a jak na zawołanie blondyn pojawił się obok niej razem z przyjaciółmi . Wszyscy się przywitali i rozpoczęli zabawę . Laura postanowiła olać sprawę z Gigi . W końcu była na imprezie w świetnym towarzystwie .

Było późno nawet bardzo . Wychodzili z klubu kierując się w stronę zamówionych taksówek . Niestety nie obyło się bez paparazzi . Wszyscy pożegnali się uściskami po czym każdy wsiadł do swojej taksówki . Zmęczona brunetka odjechała do swojego domu .
Weszła do swojego pokoju i od razu rzuciła się na łóżko . Była padnięta , bolały ją nogi a jutro na pewno będzie miała kaca . Nie żałowała  ,że poszła na imprezę. Bawiła się naprawdę dobrze . Nie mogła uwierzyć ,że w parę dni kilka osób przywróciło ją do życia bez zmartwień . Jednak gdzieś w środku nadal bała się że wspomnienia wrócą . Nie chciała tego , nie chciała znów cierpieć .






*** Ariana Grande - Break Free
Kochani już rozdział 4 ! Pisałam go na szybko więc przepraszam za jakiekolwiek błędy :*  To nadal tylko początek fabuła trochę się pokomplikuje :) Mam ważne pytanko chcecie aby ujawnić trochę przeszłość Lau ? No nic zapraszam do zakładki pytania do bohaterów !! :*:* Pozdrawiam !!









poniedziałek, 28 grudnia 2015

Rozdział 3

Laura wraz z przyjaciółkami stała na tak zwanym balkonie blisko sceny . Była to taka strefa tylko dla nich . Koncert trwał w najlepsze , chłopcy dawali z siebie wszystko . Byli świetni zawsze to wiedziała .  Mimo zmęczenia nadal uśmiechnięci szaleli na scenie .
- Dziękujemy Los Angeles ! Jesteście wspaniali - krzykną Ashton po czym ukłonili się i zeszli ze sceny .
Dziewczyny zmierzając do garderoby chłopaków zaszły do kawiarenki . W spokoju wypiły zamówione napoje po czym   szybkim krokiem ruszyły przez oświetlone korytarze.  Zapukały do ciemnych drzwi a po usłyszeniu proszę weszły do środka . Chłopcy zmęczeni siedzieli na kanapach . Luk'owi towarzyszyła blond włosa dziewczyna  . Laura zauważyła , że na jej widok jej przyjaciółki się zezłościły . O co im chodzi ? - pomyślała . Podeszły bliżej a Calum wstał i przedstawił Laurę najwyższemu blondynowi i jak się okazało jego dziewczynie - Gigi .  Brunetka usiadła obok Olivii , która zawzięcie wbijała oczy w Gigi . Traciła lekko blondynkę w ramię aby przestała a ta tylko przewróciła oczami . Panowała niezręczna cisza i czuć było napięcie . Nagle Luke wstał a za nim jego dziewczyna .
- My będziemy się zbierać - oświadczył i spojrzał na Laurę - Miło było poznać - już po chwili zniknęli a jakby za machnięciem różdżki atmosfera się rozluźniła . Nie chciała być wścibska ale musiała zapytać , ciekawość wygrała .
- Liv dlaczego tak patrzyłaś na Gigi ? - powiedziała a wszystkie spojrzenia zostały skierowane w jej stronę
- Nieważne - odpowiedziała szybko blondynka , po jej minie widać było , że to coś poważnego postanowiła nie dać za wygraną
- Patrzycie na nią jakbyście chcieli ją zabić - zaśmiała się ale szybko przestała słysząc komentarz Ashton'a
- Najchętniej byśmy to zrobili - wszyscy oprócz lekko przerażonej brunetki pokiwali głowami
- Co ona wam zrobiła ? - zapytała nadal zaszokowana Laura
- Opowiem ci kiedyś , ale teraz dajmy temu spokój - powiedział Calum popijając wodę - Nie chce do końca psuć sobie tak wspaniałego dnia - puścił jej oczko rzucając w nią poduszką


Siedziała wraz z Calumem w kawiarni .Popijała zamówioną wcześniej kawę . Nikt nie zwracał na nich uwagi co im odpowiadało . Mogli normalnie bez żadnych przeszkód i zbędnych pytań porozmawiać .  Odkąd ich poznała miała dobry humor , wreszcie jej szare , smutne jak dotąd życie na nowo odżyło . Zamknęła ten rozdział , przynajmniej tak jej się wydawało . Wracając rozmawiali i poznawali się coraz lepiej . Nagle brunetka postanowiła skoczyć w głęboką wodę .
- O co chodzi z Gigi ? - zapytała a Calum wypuścił głośno powietrze .
- Naprawdę chcesz wiedzieć  ? - zapytał  popijając latte
- Tak , ale jeżeli nie chcesz to nie mów - powiedziała posyłając mu lekki uśmiech
- To tajemnica ale wiem , że Tobie mogę zaufać - kąciki ust brunetki powędrowały ku górze - Chodźmy z tond ściany mają uszy - zaśmiał się . Zawołał kelnera po czym zapłacił rachunek i wyszli we dwoje . .  Szybko znaleźli się w samochodzie chłopaka po czym odjechali do domu 5SOS .
Przekroczyli próg wielkiego domu można rzec willi z wspaniałym widokiem na ocean .
-Chcesz coś do picia ? - zapytał gdy znaleźli się na tarasie
- Nie dzięki - uśmiechnęła się siadając na jednym z foteli .
- Poczekaj upewnię się , że nikogo nie ma - oznajmił ruszając na ,, zwiady'' - Czysto - oznajmił po czym oboje się zaśmiali . Postawił na stoliku dwie szklanki wody które zgarnął po drodze
- Szczerze boję się tego co usłyszę - powiedziała przegryzając wargę
- Nie bój się - uśmiechnął się szeroko czym dodał jej otuchy - Z tego co wiem interesowałaś się naszym zespołem zanim się poznaliśmy , prawda ? - brunetka pokiwała twierdząco głową - Kiedyś byliśmy jak rodzina , bracia którzy wspierali się nawzajem . Szanowaliśmy swoich fanów i za każdym razem braliśmy sobie ich uwagi do serca ale oczywiście z umiarem .  Cztery miesiące temu wszystko się zmieniło . Byliśmy na imprezie , bawiliśmy się dopóki do Luka nie podeszła Gigi . Zagadała , flirtowała z nim . A po jakimś czasie stali się parą . Omotała go aż tak , że nie liczył się z naszym zdaniem i zaniedbywał zespół . Ustatkował się kiedy nasz menadżer powiedział mu aby przestał zachowywać się jak dziecko . Gigi wkurzyła się , że  nie chcemy jej towarzystwa . Niestety zabierał ją wszędzie . Obrażała nasze fanki na twitterze pisząc , że są żałosne i głupie a  Luke i tak ma je gdzieś . Próbował z nią rozmawiać ale udobruchała go . Za to gdy fanki zaczęły pisać aby przestała je obrażać bo to jest dziecinne i one i tak jej nie polubią , Luke zaczął ją bronić . Nie szanuje swoich fanów i nas tak jak kiedyś . Z każdym dniem sądzę , że 5 seconds of summer zespól , który powstał aby pokazać innym , że każdy może spełniać swoje marzenia umiera . Niszczy go Gigi . - brunetka nie wiedziała co odpowiedzieć . To była naprawdę poważna sprawa .
- Calum może trzeba się do niej przekonać ? - Zaproponowała cicho na co on prychnął
- A to tylko raz próbowaliśmy ?! To co teraz ci powiedziałem to tylko jedna setna intryg Gigi - powiedział popijając wodę . - Może na początku nie była zła a teraz ... Uważa się za królową , może przesadzam a ty cisz się , że dobrze jej nie poznałaś - po tych słowach  zapanowała cisza  która trwała dość długo dopóki nie zakłóciła tego dziewczyna Luka .
- Oj nie przeszkadzam ! - powiedziała jakby pijana po chwili obok niej pojawił się Luke
- O Cal przyjacielu o Laura jak miło was widzieć - teraz wiadome było , że byli na jakiejś przedwczesnej imprezie czy sami pili tak dla zabawy . Brunetka spojrzała ze współczuciem w oczach na Caluma
- Też miło was widzieć - powiedział oschle brunet - my z Laur już wychodzimy - oznajmił wstając i łapiąc dziewczynę za rękę , razem skierowali się w stronę wyjścia .  Dziewczyna zdążyła posłać im tylko krótki uśmiech . Zanim zamknęli drzwi usłyszeli tylko śmiech Gigi .

Resztę dnia brunetka spędziła z przyjaciółmi . Nadal myślała nad słowami Caluma . Przecież Gigi wydaję się być taka miła , jak widać pozory mylą . Obecnie siedziała na swoim łóżku mimo późnej pory czytała komentarze 5sosFam . Wszystkie były przeciwko blondynce . Zrobiło jej się szkoda blondynki , postanowiła poznać ją lepiej i zobaczyć jaka jest naprawdę . Bała się , że dowie się czegoś , czego później będzie żałować . Nadal nie mogła uwierzyć  w to jak zwykła z pozory niegroźna dziewczyna mogła zmienić w tak krótkim czasie chłopaka w coś , coś takiego . Może i zamknęła stary rozdział i rozpoczęła nowy ale to nie gwarantuje , że będzie lepszy .




I jest rozdział 3 ! Trochę szybko ale co poradzę ! Kochani będzie się działo :D Ja osobiście uwielbiam Gigi i przepraszam , że robię z niej taką jędzę :( Przepraszam ♥♥♥ Piszcie w komentarzach co sądzicie i piszcie co mam poprawić w pisaniu !! Pozdrawiam i zostawiam was z gifami  i piosenką !;*:*
PS Dodawać dalej zestawy w które ubrana jest Laur ? Czy może przestać ? :*
Jest nowa strona pytanka do bohaterów !! Zapraszam !!




                                      





niedziela, 27 grudnia 2015

Rozdział 2

Była godzina 10 rano, Laura spała w swoim miękkim , cieplutkim łóżeczku otulona puchatym kocem . Od rana dzwoniły do niej Dove i Olivia ale brunetka chcąc uniknąć rozmowy a tym bardziej spotkania wyciszyła telefon . Na jej twarzy leżały pojedyncze kosmyki włosów które ją łaskotały . Przebudziła się słysząc hałas w swoim pokoju . Wystraszyła się bo jej tata oraz mama byli w pracy a Vanessa jest w Nowym Yorku . Miała się podnieść i zobaczyć co jest powodem hałasu który przerywa jej spokój lecz nagle coś na nią runęło .
- Lauro Marie Marano ! - teraz wiedziała , że to jej przyjaciółki - Jak mogłaś nie odbierać od nas telefonów ! My tu odchodzimy od zmysłów a ty sobie śpisz ! - po tonie Dove słychać było że jest zła . Zrzuciła z siebie przyjaciółki a w pokoju rozległy się śmiechy . Męskie śmiechy . Brunetka przeczesała dłonią gęste włosy siadając na łóżku . Dove i Olivia leżały po bokach chichocząc z zaistniałej sytuacji. Jej przyjaciółki przyprowadziły ze sobą 5 seconds of summer właściwie trzy czwarte zespołu. Michael , Ashton oraz Calum śmiali się z dziewczyn które lekko się wkurzyły .
- Wy - powiedziała zła Olivia wskazując ręką na zespół - w tej chwili schodzicie  na dół ! A ty - tym razem wskazała na Laurę - masz dziesięć minut aby się ubrać ! - wszyscy wystraszeni zrobili jak im kazały .

Laura powoli schodziła po schodach . Nie chciała całego dnia spędzić udając szczęśliwą . Nie miała humoru zresztą jak zawsze od dwóch miesięcy. Weszła do salonu gdzie wszyscy siedzieli rozmawiając .
- Hej - przywitała się a wszyscy jak na rozkaz wstali .
- Misia jak ja cię strasznie przepraszam za tak nie miłą pobudkę ! - powiedziała Dove przytulając brunetkę
- Poznajcie się - Liv chwyciła dziewczynę za rękę prowadząc w stronę chłopaków - Laur to Ashton mój chłopak
- Laura - powiedziała podając mu rękę
- To Michael mój chłopak - powiedziała stając koło swojego chłopaka a- A to Calum


Laura od godziny chodziła z przyjaciółmi po mieście . Jeszcze tego samego dnia sądziła , że to zły pomysł a teraz  wie jak bardzo się myliła . Chłopacy są wspaniali , mili , zabawni i wyluzowani . Takie towarzystwo było jej potrzebne . Nie było z nimi Luka , nie pytała dlaczego , nie chciała wypaść na ciekawską . Właśnie zmierzali  do wesołego miasteczka . Nagle podbiegły do niech dwie fanki .
- Możemy prosić o zdjęcie ? - zapytały chłopaków
- Jasne - po zrobionych wspólnych zdjęciach poprosiły również dziewczyny .  Podziękowały  i odeszły a grupa przyjaciół ruszyła dalej . Brunetka szła na końcu razem z Calum'em . To właśnie z nim  złapała najlepszy kontakt . Zawsze była fanką ich zespołu co często podkreślała w wywiadach . To niesamowite uczucie poznać swoich idoli .
Doszli do wesołego miasteczka które było przepełnione ludźmi . Postanowili na razie się rozdzielić i spotkać przy tunelu strachu . Laura udała się z Calem na kolejkę górską . Stojąc w kolejce brunet powiedział
- Jeszcze nigdy nie spotkałem dziewczyny , która proponuję jedną z najbardziej ekstremalnych kolejek  ! - zaśmiał się szczerze
- Jednak spotkałeś - obdarzyła go uśmiechem ich towarzystwo naprawdę świetnie na nią działa - Uwielbiam adrenalinę - oznajmiła dając bilet facetowi który odprowadził ich do ich wagonu .


Wszyscy stali w kolejce do tunelu strachu . Rozmawiali i wygłupiali się  a ludzie patrzyli na nich z uśmiechem . Mieli masę śmiesznych filmików ze swoim udziałem . Jak Mich jeździ na karuzeli dla dzieci czy Laura która wali Dove balonem . Ten dzień był pełen wrażeń a przed nimi jeszcze koncert. Wreszcie nadszedł czas na ich jazdę . Odjechali w wolnym tępię w głąb ciemnego tunelu . Słychać było szatański śmiech a co chwilę wyskakiwały jakieś straszne kukły .  Spadła na nich sztuczna pajęczyna a na ich wagon spadło zombie . Wyjechali . Laura nie mogła powstrzymać śmiechu z min chłopaków , które mówiły Chce do domu , mamo !  Ruszyli dalej w poszukiwaniu jakiejś ciekawej loterii . Ich uwagę przykuł sklep z kostiumami , perukami i innymi podobnymi rzeczami . Postanowili powygłupiać się już ostatni raz dzisiaj . Dove ubrała różową perukę i wąsy , Michael maskę batmana . Olivia wybrała śmieszne okulary za to Ashton blond perukę z różowymi pasemkami , Calum uszy królika a Laura czapkę kowboja . Zrobili sobie wspólne zdjęcie i pożegnali się  idąc przygotować się na koncert .



Witajcie kochani ! Jak wam minęły święta ? ♥♥  Rozdział jest i wyszedł jaki wyszedł :)  To dopiero początek a ja już zaczynam pisać rozdział 3 ! Pozdrawiam !! :*
PS myślę nad założeniem zakładki pytania do bohaterów co o tym myślicie ? :) ♥♥







czwartek, 24 grudnia 2015

One Shot

Laura Marano - niska brunetka o intensywnie czekoladowych oczach i uroczym uśmiechu . Uczęszcza do liceum w Los Angeles . Zwykła dziewczyna z wieloma zainteresowaniami . W szkole nie jest popularna mimo to ma dwie najlepsze przyjaciółki - Gigi i Olivie . Zawsze może na nie liczyć , w każdej sytuacji i w każdej chwili . Jej zwykłe , poukładane życie diametralnie się zmieni . 




Siedziała w ławce na lekcji biologii, była to już ostatnia lekcja dzisiejszego dnia . Była bardzo szczęśliwa ponieważ napisana przez nią sztuka została zaakceptowana przez nauczycieli. Miała zostać wystawiona na początku grudnia tuż po jej urodzinach . Dzisiaj ogłoszono kto zagra głównie role . To była najlepsza wiadomość w jej życiu. Role zakochanych miała zagrać ona i Andrew - chłopak w którym kocha się od początku liceum . Po lekcjach miała się udać do sali prób , omówić szczegóły .  Dotarła na miejsce , lecz zamiast zastać tam panią Smith i Andrew'a zastała panią , dyrektora oraz Luka Hemmingsa . Luke to o rok starszy , upierdliwy sąsiad . Znają się od dziecka , byli przyjaciółmi a potem ich drogi się rozeszły . Najlepsze wspomnienia z dzieciństwa ma właśnie z nim . Pamięta jak przechodził przez balkon aby powiedzieć jej dobranoc po raz kolejny . Laura ma pokój na przeciwko niego i często słyszy jak pisze w nocy piosenkę dla swojego zespołu . Wracając była zaskoczona jego obecnością przecież role zostały już podzielone .
- Witaj Lauro - zaczął dyrektor - W twoim przedstawieniu zaszły małe zmiany . Rolę Andrew'a przekazuję Lukowi - oznajmił spokojnie
- Ale jak to ? - zdenerwowała się brunetka - Przecież Andrew był idealny do tej roli !
- Uspokój się - powiedziała pani Smith - Luke narozrabiał i musi mieć karę - nauczycielka spojrzała na niego złym wzrokiem - Koniec kropka razem rozegracie tą sztukę ! Próby zaczynamy od przyszłego miesiąca - powiedziała poważnym tonem i wyszła z sali razem z panem Brooksem zostawiając parę . Zła brunetka kopnęła z całej siły w swoją torbę i spojrzała zabójczym wzrokiem w stronę wysokiego blondyna .
- Czemu ty zawsze musisz wszystko psuć  ! - krzyknęła podchodząc bliżej niego- Miało być tak pięknie a ty musiałeś tu wpełznąć i zając główną rolę , którą maił grać Andrew ! - popchnęła go lekko po czym zabierając swoje rzeczy wyszła z sali . Luke szybko zabrał plecak i pobiegł za dziewczyną . Zrównał z nią krok i powiedział
- Myślisz , że chce grać w tej durnej sztuce ?! Otóż nie i nie zwalaj wszystkiego na mnie bo to nie był mój pomysł - w pewnej chwili Lau zrobiło się głupio , że tak na niego naskoczyła
- Sorry - oznajmiła i szturchnęła go łokciem co spowodowało szeroki uśmiech na jego twarzy - To emocje - zaśmiała się
- Taaa uważaj bo uwierzę - otworzył jej drzwi i jak na dżentelmena przystało przepuścił a po chwili oboje znaleźli się na parkingu przed szkołą - Wracasz pieszo ? Bo jak tak do dotrzymam ci towarzystwa - uśmiechnął się ciągnąc ją za rękę
- Mogę zadać ci pytanie ?
- Śmiało - odpowiedział nawet na nią nie patrząc
- Co takiego zrobiłeś , że musisz występować razem ze mną ? - zapytała nieśmiało
- Gabinet dyrka , papier toaletowy i pianka do golenia . Więcej szczegółów nie trzeba , co ? - zaśmiał się na samo wspomnienie dzisiejszego poranka
- Myślałam , że stać cię na coś więcej - oznajmiła a widząc minę chłopaka sama zaczęła się śmiać
- Odkąd przestaliśmy się przyjaźnić nie mam z kim robić szalonych rzeczy - nagle atmosfera zrobiła się napięta . Luke pożałował , że to powiedział ale czasu cofnąć się nie da , prawda ? Resztę drogi do domu przeszli w ciszy . Gdy doszli na miejsce stanęli na przeciwko siebie po czym mówić krótkie Do jutra weszli do domów . Brunetka zdjęła buty i pobiegła do swojego pokoju . Rzuciła się na łóżko po drodze łapiąc laptopa . Włączyła twittera zauważyła , że blondyn dodał tweeta oznajmiając o swojej karze . Postanowiła zadać mu pytanie które strasznie ją męczyło
Laura: Luke ?
Luke: Co tam ? 
Laura: Dlaczego tak właściwie przestaliśmy się przyjaźnić ?
Luke : Nie wiem... Byliśmy młodzi i głupi 
Laura: Tak strasznie głupi . Zaprzepaściliśmy pięcioletnią przyjaźń  ...
Luke ; Żałuję tego , bardzo żałuję 
Laura : Ja też :(
Luke : Tęsknie za Tobą 
Kąciki ust dziewczyny uniosły się ku górze a jej serce zabiło szybciej
Laura ; A ja za Tobą <3 Brakuje mi ciebie 
Luke : Mi ciebie bardziej :*
Laura : Zaczniemy od nowa ?
Luke : Myślałem , że nie zapytasz :D 
Laura : ....
Luke; :*
Na tym skończyła się ich rozmowa . Od jutra zaczynał się nowy rozdział w życiu Laury . Rozdział strasznie skomplikowany i pełny niespodzianek .


Laura wyszła ze szkoły dosyć późno ponieważ miała spotkanie w zespole tancerek , na szczęście był piątek .  Na parkingu czekał na nią Luke co ją bardzo zaskoczyło . Uśmiechnięta podeszła do niego i przytuliła go .
- Co ty tutaj robisz ? - powiedziała zakładając kosmyk włosów za ucho .
- Przyjechałam  po swoją przyjaciółkę - oznajmił i zabrał od niej torbę . Gdy byli już w samochodzie brunetka zadała kolejne pytanie
- Czy ty dzisiaj przypadkiem nie masz koncertu w klubie na plaży ?
- Właśnie to chciałem ci powiedzieć - zaśmiał się - Zapraszam ciebie na koncert mojego zespołu
- Nie che mi się - powiedziała z miną szczeniaczka ale to nie podziałało . Nie wiadomo kiedy znaleźli się  przed ich domami
- Masz dwie godziny , przyjdę po ciebie - puścił jej oczko i wyszedł z samochodu . Będąc na zewnątrz chwilę toczyli spór na temat koncertu . Na nieszczęście Lau wygrał blondyn .
Dziewczyna będąc w swoim pokoju zadała sobie bardzo ważne pytanie Tylko w co ja się ubiorę ? 


Stała razem z Gigi przed klubem . Olivii nie było bo wyjechała na tydzień do Meksyku . Blondynka zawzięcie tłumaczyła Laurze , że między Lukiem a nią jest coś niezwykłego .
- Brałaś coś ? - zapytała poważnie brunetka 
- Nie zmieniaj tematu! Ja  i tak wiem swoje - brunetka w odpowiedzi tylko przekręciła oczami po czym obie udały się do wnętrza klubu . Zespół już stał na scenie i śpiewał cover Somebody to you . Luke uśmiechnął się w stronę Laury co ta odwzajemniła .
- A teraz nasza autorska piosenka o nazwie Out of My Limit - krzyknął Calum po czym zaczęli grać


Back in high school we used to take it slow
Red lipstick on and high heel stilettos

Had a job downtown working the servo 
Had me waiting in line couldn't even let go 



'Cause I never wanna be that guy 
Who doesn't even get a taste 
No more having to chase 
To win that prize 



You're just a little bit out of my limit 
It's been two years now you haven't even seen the best of me 
And In my mind now I've been over this a thousand times
But it's almost over 
Let's start over 



Back in high school 
We used to make up plans 
Called you up one day to meet split ends 



'Cause I never wanna be that guy 
Who doesn't even get a taste 
No more having to chase 
To win that prize 



You're just a little bit out of my limit 
It's been two years now you haven't even seen the best of me 
And In my mind now I've been over this a thousand times
But it's almost over 
Let's start over 
You're just a little bit out of my limit 
It's been two years now you haven't even seen the best of me 
And In my mind now I've been over this a thousand time 
But it's almost over 
Let's start over***
Gdy skończyli na sali rozległy się głośne brawa i okrzyki . Zaimponowali wszystkim , jednak ciężka praca im się opłaciła .  
Wracali do domów pieszo . Luke przystał na propozycję spaceru dną przez Laurę .  Szli wygłupiając się jak zadawanych lat . Blondyn szedł śpiewając Ulepimy dziś bałwana a snap brunetki zapełnił się filmikami i zdjęciami . Brakowało im tego . Tej więzi , tego zrozumienia i zabawy . Dość szybko doszli do domu . Pożegnali się przytulając . 
Laura leżała na łóżku nie mogąc zasnąć . Usiadła na swoim dużym łóżku i wzięła do rąk telefon .
Laura: Śpisz ?
Luke; Nie mogę :( Ty też prawda ?
Laura: Zgadłeś ;) 
Luke ; :D
Laura: Przyjdziesz ? 
Luke : Czekałem aż zapytasz ! Otwórz balkon ;) 
Brunetka wstała i otworzyła . Po chwili leżeli przytuleni do siebie , tak jak w dzieciństwie . Kiedy Laura nie mogła spać Luke zawsze do niej przychodził . Prawie codziennie , zawsze rano wymykał się do siebie aby nikt nie zauważył . Teraz nie było inaczej . Brunetka wtulona w chłopaka który bawił się jej włosami .
- Dobranoc - szepnęła unosząc lekko głowę aby spojrzeć w jego oczy 

- Dobranoc księżniczko - pocałował ją w czoło a po chwili we dwoje odpłynęli w głębokim śnie . 


Rano obudziły ją promienie wdzierające się przez nie zamknięte okno . Luka nie było obok , pewnie nad ranem wyszedł cicho aby jej nie obudzić . Spojrzała na ekran telefonu w celu zobaczenia godziny 9;47 . Pospała sobie nieco dłużej niż chciała ale przynajmniej jest wypoczęta . Zabierając naszykowany wczoraj zestaw weszła do łazienki . Po prawie godzinie wyszła gotowa z wielkim uśmiechem na twarzy . Zbiegła po schodach i szybko znalazła się w kuchni  gdzie kawę piła jej mama .
- Dzieńdoberek - powiedziała z uśmiechem na ustach 
- Masz dzisiaj świetny humor , co ? - zaśmiała się  jej rodzicielka popijając kolejny łyk . 
- Masz rację - usiadła obok niej popijając sok - Co dzisiaj robimy ?
- Ja mam zamiar jechać na zakupy natomiast ty - przerwała odkładając filiżankę do zlewu -dzisiaj pomożesz Liz 
- Mamie Luka ? - zapytała aby się upewnić 
- Tak , obiecałam , że pomożesz jej w ogrodzie . Mam nadzieję , że nie masz żadnych planów ? - brunetka pokiwała przecząco głową  i poszła do przedpokoju - Tylko wróć na obiad - usłyszała po czym zamknęła drzwi i udała sie na posesję sąsiadów . Zapukała a po chwili jej oczom ukazała się mama Luka .
- Laura , skarbie  wejdź ! - przywitała ją uściskiem i wpuściła w głąb domu  . - Tak się cieszę , że zgodziłaś się mi pomóc , chcesz może coś do picia ? - zapytała zawsze uśmiechnięta kobieta  .   
- Nie dziękuję - uśmiechnęła się i udała do ogrodu


Pracowały aż do popołudnia . Brunetka mimo iż miała wrócić na obiad postanowiła dokończyć swoją pracę .  Laura cały dzień nie widziała Luka . Jego mama powiedziała , że pojechał z ojcem na zakupy . Wracając dziewczyna stała uśmiechnięta patrząc na ich dzieło . Róże które zasadziły będą na pewno pięknie wyglądać gdy zakwitną . Liz obecnie siedziała z jej matką w salonie pijąc herbatę . Nagle brunetka poczuła jak ktoś przytula ją od tyłu i całuje w policzek . Tym ktosiem okazał się być Luke . 
- Hej - przywitała się brunetka nadal patrząc na kwiaty 
- Witam , witam - zaśmiał się prowadząc ją na huśtawkę  . Usiedli a Laura położyła głowę na jego ramieniu po czym zaczęli bujać się w zupełnej ciszy .  Nie wiedzieli , że ich matki patrzą cały czas na ich dwójkę . 
- Ależ oni są słodcy - powiedziała Elen 
- Szkoda , że nie są parą - westchnęła  Liz po czym dalej kontynuowały swoją rozmowę 



Nadszedł dzień długo oczekiwanego występu .  Laura cała zestresowana chodziła jak w zegarku . Luke na luzie gadał z kumplami , nie przejmując się , że za chwilę wystąpi przed całą szkołą  i  rodzicami . Brunetka już gotowa uspokoiła się lecz po chwili uświadomiła , że  wszystko będzie oglądał  Andrew . Przecież ona ma pocałować Luka ! Swojego przyjaciela . Przyjaciel . Od czasu kiedy się pogodzili wszystko się zmieniło . Większość osób myślało , że są parą . Spędzali ze sobą dużo czasu , lecz wizja pocałunku nie dawała brunetce spokoju . Jej głębokie przemyślenia przerwała nauczycielka mówiąc , że czas zacząć . 
Występ dobiegał końca jeszcze tylko ostatnia lecz najważniejsza scena całej sztuki . Laura razem z Lukiem śpiewali w duecie . Gdy muzyka ucichła stali  twarzą w twarz , wpatrując się w swoje oczy . 
- Kocham cię Sabrino - powiedział Luke gładząc dziewczynę po policzku 
- A ja ciebie Tom - złączyli swoje usta w delikatnym pocałunku a na sali rozległy się gromkie brawa . Laura poczuła coś niezwykłego ale zignorowała to i odebrała bukiet róż od dyrektora .


Stała razem z całą grupą która występowała i rozmawiali na temat występu . Poczuła jak ktoś łapie ją za ramię . Gdy się odwróciła zamarła . Przed nią stał Andrew . 
- Laura , moge cie prosić na słówko - zapytał z lekkim uśmiechem
- Jasne ! - wyszli na zewnątrz . Brunetka czuła jak parzą ją policzki gdy brunet złapał ją za rękę 
- Czy poszłabyś jutro ze mną na kolację - zawsze myślała , że gdy zapyta ją o to zemdleje teraz nie zrobiło to na niej większego wrażenia
- Tak , z miłą chęcią - obdarzyła go słodkim uśmiechem po czym odprowadził ją do domu 


Stała na balkonie na przeciwko Luka . Rozmawiali jak zawsze , chciała pochwalić się blondynowi z dzisiejszej randki z Andrewem .
- Wiesz , że zaprosił mnie dzisiaj na kolację ! - zaklaskała w dłonie na co on lekko się zaśmiał
- To fajnie - powiedział bez entuzjazmu 
- Kurde muszę się przebrać zaczekaj chwilę powiesz mi czy mogę tak wyjść - oznajmiła  wchodząc do  pokoju
- Po co ci moja opinia ? - krzyknął 
- Bo jesteś facetem ! - odkrzyknęła - No chyba , że nie jesteś ? - zapytała udając powagę 
- A chcesz się przekonać ? - zrobił brewki 
- Fuuuu ! - krzyknęła z obrzydzoną miną - Idź się lecz ! - dalej usłyszał tylko zamykające się drzwi 

Po paru minutach brunetka była gotowa . Stanęła przed oszołomionym blondynem  i  okręciła się dookoła .
- I jak ? - zapytała 
- Wyglądasz...wyglądasz po prostu WOW - powiedział na co ona się zaśmiała
- Dzięki ja spadam trzymaj kciuki ! - pocałowała go w policzek i szybko zniknęła w poszukiwaniu kluczy . Nie zauważyła , że blondyn wrzucił jej do torebki liścik .


Wracała z brunetem który postanowił ją odprowadzić . Ta wymarzona randka okazała się  być nudna .  Andrew mówił tylko o sobie  .  Jej idealny chłopak okazał się być zwykłym zadufanym dupkiem . Stanęli przed jej domem , brunet nachylił się aby ją pocałować , delikatnie musnął jej usta . TEn pocałunek był dziwny . Nie czuła nic szczególnego . Przypomniał jej się pocałunek z Lukiem czuła jak by za chwilę miała eksplodować od środka . Odsunęła się od bruneta , który zaskoczony podrapał się po głowie .
- Nic  z tego  nie będzie - powiedziała - Ta randka nie miała sensu . Przepraszam - powiedziała i zniknęła w swoim domu .  Była sama bo jej rodzice pojechali z rodzicami Luka do Nowego Yorku .  Rzuciła się na kanapę w salonie włączając telewizor . Chcąc wyjąć telefon z torebki wyleciała mała biała kartka . Podniosła ją i rozwinęła 

Pewnie zastanawiasz się co to za kartka . Wiesz o tym , że ja nigdy nie odważę się powiedzieć ważnej dla mnie dziewczynie prosto w twarz , że ją kocham , prawda ? Tak jest z Tobą . Myślę o Tobie w każdej sekundzie , chce być z Tobą w każdej chwili i w każdym możliwym momencie . Nawet nie wiesz jak boli mnie to , że czujesz coś do innego .  Widząc cię moje serce przyśpiesza , a każdy dotyk twojej dłonie powoduję ciarki . Twój uśmiech jest dla mnie jak słońce które oświetla mój dzień . Bez ciebie nic nie znaczę , jestem nikim . Czuję się jakby ktoś zabrał mi serce i duszę po czym wyrzucił na dno oceanu . Wiedz  , że cię kocham , kocham jak wariat . Jestem tchórzem  bo nie moge powiedzieć ci tego w twarz . Za bardzo mi na Tobie zależy . Jesteś moim światem  
                                                                                                               Twój Luke 

Po jej rumianym  policzku popłynęła łza .  Kochał ją . A przez ten list uświadomił jej , że ona również go kocha .  Pobiegła do swojego pokoju . Stał na balkonie . Gdy ją zauważył chciał wejść  z powrotem  do domu lecz go zatrzymała .
- Luke ..- zaczęła 
- Jestem idiotą - powiedział podchodząc do niej . Dzieliły ich jak zwykle barierki . Spojrzał w jej brązowe oczy które jak zawsze były pokryte blaskiem 
- Kocham cie  - wyszeptała łącząc ich usta w delikatnym pocałunku 






***  Out My Limit - 5SOS 
Witajcie kochani ! Musiałam pisać tego One Shota teraz bo poprzedni się nie nadawał . Przepraszam , że jest bez sensu czy coś ale pisałam go pół godziny (?) może troszkę więcej .
Chcę wam życzyć Wesołych Świąt ! Radosnych i spokojnych chwil spędzonych z rodziną ! Bogatego mikołaja oraz wymarzonych prezentów !! Pozdrawiam ! :*:* ♥♥♥